Calvin Harris - I’m Not Alone

Miś to zapewne jakaś dziewczyna którą znał od dziecinstwa. Pasowali do siebie, kochali. Pewnego dnia znknęła z życia autora na zawsze, może w wyniku wypadku. Od tego czasu poszukuje tej dziewczyny w innych. Co weekend poznaje nowe, ale w każdej odkrywa tylko jej cząstke. Mimo że mu nie pasują i nie znaczą dla niego zbyt wiele, chce by każda z osobna go kochała i nie opuściła jak tamta. Robi wszystko by tańczyły wokół niego, uwodzi, obiecuje niewiadomo co i uprawia seks. Zapewne rani je tym trzymaniem na dystans, tą manipulacją. Ma nawet wyrzuty sumienia, miał już tego nie robić, ale robi bo dzięki temu wszystkiemu tworzy swego potwora Frankensteina tamtej dziewczyny. Bardzo to wszystko pasuje do motywu zamku, szalonego naukowca socjopaty i jego szalonych eksperymentów na ludziach czego efektem ma być ten odtworzony miś w ostatnim ujęciu czyli tamta ukochana dziewczyna właśnie.

Choć minęło już 5 lat od premiery, to moim zdaniem jest to dalej najlepsza piosenka Calvina Harrisa.

Jedna z najlepszych piosenek Harrisa ever!

Dodam jeszcze, że to wg mnie mega świetna piosenka! Nigdy w życiu mi się to nie znudzi! :P

Najlepsza!!!

Według mnie ten gość i chłopczyk na początku to ta sama osoba. Ten facet chce zniszczyć misia, bo wini go za stratę rodziny i przyjaciół, a te dziewczyny pomagają mu zniszczyć misia oraz są tam dla towarzystwa. A tak w ogóle piosenka i teledysk bomba. KOCHAM Ją!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ta piosenka była na finale programu o modzie Goka Wana. Uważam, że pasuje ona do modelek. Wiek się liczy w ich przypadku. Uroda też. Blask świateł sprawia, że są w domu-pracy. A ludzie na widowni pokazują im, że nie są same i wykonują swój zawód dla kogoś. Można oczywiście interpretować na inne sposoby tą piosenkę. Na przykład dla kogoś, kto w weekend jest poza domem może ona dodawać otuchy, że w domu poczuje blask świateł, a poza nim, ludzie, którzy się poruszają po ulicach wyrażają językiem ciała, że nikt nie jest sam na tym świecie. I jeszcze interpretacja chłopca na kilpie: on nie chciał być sam, więc tworzy ludzi i blask jego doświadczeń sprawia, że czuje się jak w domu. Tańczące kobiety sprawiają że nie jest sam. Muszą one byc młode i na krótko, po weekendzie za rok zmienia ich wygląd. Ma tego dość, ale nie może przestać. To jak nałóg.

Taaa pioseneczka jest jest bOOOOska!!! :D:D:D

zarąbista piosenka....love it !!! ;****

suuuuuper piosenka bardzo melodyjna :)

koooooocham tą piosenkę!!! Najlepsza jest ta muza po refrenie, jest świetna :D !!!

moim zdaniem on wykorzystuje te kobiety jako materiał do budowy, konstrukcji. Chłopiec na początku i ten naukowiec to jedna i ta sama osoba, widocznie kiedy był mały nie miał nikogo bliskiego, nie miał rodzeństwa, rodziców stracił również bardzo wcześnie po czym trafił do sierocińca, w którym nie znalazł żadnej bliskiej osoby. Jedyną jego przyjacielską duszą był mały pluszowy miś, który zapewne z czasem uległ zniszczeniu, więc owy Pan na teledysku ma zamiar ożywić swego jedynego przyjaciela, Misia. Widzimy na blatach labolatorium różne rysunki, plany z pomysłem jak to zrobić.

Uwielbiam Ją ajććć ;D

ahhh ;D

Lovam,piosenka jest zajefajna

W teledysku chodzi o to, że on nie jest samotny, bo robi sobie towarzystwo, te wszystkie dziewczyny ;]. Jest przedsawiony jako naukowiec, można by rzec, szalony naukowiec, prawda?. No właśnie. On sobie zwyczajnie tworzy ludzi.

Kocham tą piosenkę jest SUPER, a teledysku nie rozumiem czy on robi na nich jakieś eksperymenty?

Kocham..Kocham..Kocham:*:*:*::*:**:

piosenka jest wyjechana w kosmos uwielbiam ja;)

super , ale było by lepsze bez tego początku :D