Coma - Pożegnanie z mistrzami

Politycy to zdecydowanie zbyt błaha interpretacja, z kolei sprawa Boga wydaje mi się już nadinterpretacją. Myślę, że raczej chodziło tu o wszystkich "mistrzów", z jakimi w swoim życiu styka się człowiek. Wszystkich, którzy dążą do celu po trupach, chcą rządzić, choć nie mają do tego prawa ani predyspozycji.

Nie...
Jak dla mnie ten tekst jest o Bogu, a konkretniej o żalu za gorzki los jaki dotknął bohatera i ''wielu inych, którzy chcieli by mu obić twarz''. I chyba najlepiej potwierdza to wers ''wielu chciałoby cię znaleźć''. Do tego w pierwszej strofie nawiązanie do praw być może biblijnych, ziemskich, które zabraniałyby nienawiści (do Boga?) za to, że zasiał nieszczęście. I do tego prorocy co jest już chyba oczywistrzym nawiązaniem do wiary. Poza tym jak to się ma do polityków? Tytuł to "Pożegnanie z mistrzami''. Mistrzem, wielkim jest tutaj obwiniany, który mimowolnie towarzyszył podmiotowi lirycznemu (nie on wybierał własne wyznanie). Wątpię żeby tym mentorem był tutaj Tusk...
Ostatecznie nasz poddenerwowany godzi się z (według niego) prawdą i postanawia dalej iść przez życie sam. Łapie tę okazję, ponieważ jutro może być za późno - będzie żałował, że nie zdążył zaczerpnąć życia jako ON, żyjący w zgodzie ze sobą. Własne ego, własny honor.
Oczywiście to tylko moja interpretacja, niekoniecznie słuszna, ale po prostu musiałem założyć konto żeby zdementować plotki o politykach.

Coma mówi prawdę.
I za to się ich ceni.
Wam też się wydaje, że tu mowa o politykach ? xdd

A to, że wszyscy oni to skur**syny, a o dowód nie trudno.Wystarczy załączyć "wydarzenia".

Moja ulubiona piosenka z Hipertrofii :) Mogę jej słuchać bez końca...ten wokal...ten tekst...masakra! (w dobrym znaczeniu :P)

A co ma ta piosenka do rządów Tuska?? Oo

to przypadek, że dzisiaj mamy rocznicę rządów tuska? xd