Creature Feature - Such Horrible Things

Siadaj
Pozwól że opowiem ci historię
w której nie panuje sprawiedliwość

O nieszczęśliwym życiu
Tak bardzo pełnym walki
Gdzie zła nie można naprawić złem

Więc...

Gdy się urodziłem,
Na pewno gardziłem
Dumnym nazwiskiem moich rodziców
Wtedy ich życia poszły w błoto
Doprowadziło ich do szaleństwa
Moje urodziny były przekleństwem
Ugryzłem Pielęgniarkę
Oh, ale uwielbiam najgorsze
Zasługiwałem by być powoli zanurzony
Wysuszony a następnie ułożony w karawanie

Kiedy miałem dwa lata
Wylałem Super Glue
Na włosy mojego ojca
Kiedy usiadł nieświadomy
W swoim fotelu
Ku swojemu wielkiemu przerażeniu
Musiał ściąć je wszystkie
Oh, ale to było było świetne uczucie
Zasługiwałem na ścięcie i filetowanie
Następnie miotanie w nieładzie
aż kawałki nie znikną

Nie jestem złym człowiekiem.
Nawet mimo, że robię złe rzeczy
Bardzo złe rzeczy
Tak przerażające rzeczy
Ale to nie jest całkiem tym czym się wydaje
Nie całkiem tym czym jemu się wydaje
Nie całkiem tym czym mi się wydaje
Ah, cholera
To jest dokładnie tym, czym się wydaje.

Kiedy miałem cztery lata
Czekałem w drzwiach
Z nożem w mojej ręce.
Z najbardziej przebiegłym planem.
To byłoby coś wielkiego.
Jak poczta przechodząca przez szczeliny
Miał ostre krawędzie.
Oh, ale uwielbiałem myśl,
Że zasługuję na związanie w węzeł,
Złamane kości i skrzepniętą krew.

Kiedy miałem sześć lat
Oszukiwałem
Syna sąsiadów z drzwi naprzeciwko.
Biegaliśmy po lesie
Czas zabaw.
Zabawa w chowanego ma swoją cenę.
On był na zawsze zgubiony.
Oh, ale uwielbiałem z tego drwić.
Zasługiwałem na odcięcie głowy,
Ukrycie i pokrycie mchem,
Aż wspomnienia zanikną.

Nie jestem złym człowiekiem.
Mimo, że robię złe rzeczy.
Bardzo złe rzeczy.
Tak straszne rzeczy.
Ale to nie jest całkiem takie, jak się wydaje.
Nie całkiem takie jak jemu się wydaje.
Nie całkiem takie jak mi się wydaje.
Ah, cholera.
To jest dokładnie tym, czym się wydaje.

Kiedy miałem osiem lat
Nienawidziłem
Koloru mojego domu.
Więc cicho jak mysz
Spaliłem go
Do ziemi,
Kiedy nikogo nie było wokół.
Oh, ale uwielbiam ten dźwięk.
Zasługuję na bycie szybko zakopanym.
Zgnicie sześć stóp pod ziemią.

Kiedy miałem dziesięć lat
Udawałem,
Że tonę w morzu, by uratowali mnie.
Następnie wyprzedziłem ich,
By śmiać się prosto w ich twarze.
Taki wstyd.
Oh, ale uwielbiam ten smak.
Zasługuję na rozrzucenie mózgu
Po całym palenisku
Dopóki to życie nie zostanie wymazane.

Nie jestem złym człowiekiem.
Mimo, że robię złe rzeczy.
Bardzo złe rzeczy.
Tak straszne rzeczy.
Ale to nie jest całkiem takie, jak się wydaje.
Nie całkiem takie jak jemu się wydaje.
Nie całkiem takie jak mi się wydaje.
Ah, cholera.
To jest dokładnie tym, czym się wydaje.

Kiedy miałem dwanaście lat
Zagłębiałem się
Do złych schematów.
Wystarczyło, że wywołam krzyk,
Zwiększał się moja samoocena.
Popchnąłem moją siostrę do studni.
Ona po prostu spadła.
Oh, ale uwielbiam żyć.
Zasłużyłem na smażenie się głęboko w piekle,
Gdzie nikt nie może usłyszeć mojego krzyku.

Kiedy miałem czternaście lat
Nic wielkiego się nie stało.

Cóż,
To było tylko raz.

Nie jestem złym człowiekiem.
Mimo, że robię złe rzeczy.
Bardzo złe rzeczy.
Tak straszne rzeczy.
Ale to nie jest całkiem takie, jak się wydaje.
Nie całkiem takie jak jemu się wydaje.
Nie całkiem takie jak mi się wydaje.
Ah, cholera.
To jest dokładnie tym, czym się wydaje.

Kiedy miałem szesnaście lat
Życie było przerażające.
Mój brat był nudny,
Więc ze śmiechem w czaszce,
Wepchnąłem go do dziury,
Potem zakopałem żywcem,
Ledwie uszedł z życiem.
Oh, ale uwielbiam płacz.
Zasługuję na pobicie i usmażenie
Na wysokowoltowym krześle elektrycznym.

Teraz mam osiemnaście lat,
Nadal wszystkiego nienawidzę,
Z tej wyściełanej komórki, którą nazywam domem,
Bez przyjaciół, bez telefonu.
Bez życia, które mógłbym nazwać własnym.

Tutaj będę leżał,
Do dnia w którym w końcu umrę,
Do dnia, kiedy moja krew zacznie wysychać,
I powrócę do mroku skąd przybyłem.
Więc..

Nie jestem złym człowiekiem.
Mimo, że robię złe rzeczy.
Bardzo złe rzeczy.
Tak straszne rzeczy.
Ale to nie jest całkiem takie, jak się wydaje.

Nie jestem taki, jaki się wydaję.
Ah, cholera.
Jestem dokładnie taki, jakim się wydaję.