Tekst piosenki:
Szósty dzień miesiączki i 40 mam gorączki.
Lubie chipsy mr.snaki. Jak chcesz ruchać to do sraki.
Lubie robić włosy w koka. Leci ze mnie jak ze smoka.
Ale foka 8 lacha - dziś nie sex tylko lacha.
Jestem złą i przybita. Bo dzisiaj się pruje tylko w jelita.
Jóź na bitach se zwal. Dzisiaj anal i sex bal.
Mów mi kotku kurwiszonie. Bo mój anal dziś zapłonie.
W stajni u wujka Zdzicha. Leci ze mnie jak z kielicha.
Latam sobie jak jebnięta prawie jestem już padnięta.
Odjebany jak willadyn dziś nie będzie mnie miał żaden.
Co najwyżej mogę ssać. Weź uszanuj jego mać.
Ja nie strugam tu dziewicy ale dzisiaj leci z piczy.
6 dzień miesiączki nie wsadzisz mi do pipy rączki.
Brzuch mnie napierdala, zapomnij dziś o bara-bara.
Tampon był wymieniany bo leci ze mnie ni czym z rany.
Przejebane będzie jak chłopak mi dziś w drogę wejdzie.
(2x)
Dla mnie okres się nie liczy w twojej piczy ja to wiem.
W pipie masz mega dżem. A mi z chuja leci krem.
Cały czas gdzie jesteśmy i wkurwiona przy okresie.
I jak dla mnie nie potrzebnie bo mój chuj w mordę cie jebnie.
Chwile później ostry sexik i czerwony już lateksik.
W gumę znowu chcesz się zlać. Później wypierdalam spać.
Taki chuj! Robię gnój! Ja i mój czerwony luj!
Dziewica na pewno nie. To jest okres nie kłam mnie.
I z tamponem popierdala. Dobrze gałe popierdala.
Różnym kurwa delikwentom. Jesteś suką pierdolniętą.
Chcesz się jebać powiedz mi. Wjadę w ciebie jak put-in.
Tampon w górę pokaż dziurę to zaleje niczym górę.
6 dzień miesiączki nie wsadzisz mi do pipy rączki.
Brzuch mnie napierdala, zapomnij dziś o bara-bara.
Tampon był wymieniany bo leci ze mnie ni czym z rany.
Przejebane będzie jak chłopak mi dziś w drogę wejdzie.
(2x)
Mama słuchaj boli balon. Dziś zaleje chyba salon.
Chce się ruchać pipa drapie. A z niej ciągle chlapie.
No i tampon już wyrusza Elo-tampon łapie krusa.
Dziś zamieniam się w kocura co z gorączką sobie hula.
Kici-kici chłopak woła chce mi włożyć dziś dzięcioła.
To mój chłopak dobry ziom - myśli ,że mu dam.
Chce cie brać w kabinie!
Ja mam okres skurwysynie. Ja już sama się go boje.
Chce mnie ruchać jak ja stoję. I mi laskę zapodawać.
Nie chce się już z nim zadawać. Okres ruszaj jak policja.
Mówię wam to nie fikcja. To tradycja raz w miesiącu.
Niech już minie zleci w końcu. Nie chce szybko tej powtórki.
6 dzień miesiączki nie wsadzisz mi do pipy rączki.
Brzuch mnie napierdala, zapomnij dziś o bara-bara.
Tampon był wymieniany bo leci ze mnie ni czym z rany.
Przejebane będzie jak chłopak mi dziś w drogę wejdzie.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):