Dawid Podsiadło - Four Sticks

We śnie wydajesz się zmartwiona
Opowiadałaś tyle różnych historii
U mnie będą bezpieczne
Zezłościsz się, gdy się obudzisz
Bo nagrywałem cię cały ranek
Będę się śmiać, to mój mały raj

Kiedy płakałem na naszej drugiej randce
Czułem się zakłopotany, przestraszony, że będziesz tego żałować
Ale uśmiechnęłaś się i powiedziałaś, że wszystko gra
Nie martwię się o przyszłość
Wiem dokładnie, jaki rodzaj mebli
Będziemy mieli w naszej własnej kuchni

Nie odejdę, dopóki nie zobaczysz
Że zmieniłem się, tak jak tego potrzebujemy
Nie każ mi padać na kolana
Musisz zrozumieć, że jestem tutaj

Z moim ojcem i resztą
Dogadamy się, kiedy przyjdzie na to czas
Jestem silny, bo wiem, że zawsze jesteś blisko
Moja mama, mój brat, moja miłość
Trójkąt, który pozostaje nieruszony
Chociaż trzęsienia ziemi uderzą, jestem pewien

Nie odejdę, dopóki nie zobaczysz
Że zmieniłem się, tak jak tego potrzebujemy
Nie każ mi padać na kolana
Musisz zrozumieć, że jestem tutaj


Nigdy nie byłaś tak miła, minęły wieki całe
Skupiamy się na innych stronach, jak się zdaje
Pamiętasz, kiedy się spotkaliśmy, oboje wydawaliśmy się zmartwieni
Zastanawialiśmy się, czy będziemy dzielić ten sam tor

Będąc szczery, też nigdy nie byłem tak miły
Chodziłem wokół bloku i całowałem przypadkowych gości
Nigdy nie myślałem, że naprawdę, kurwa, liczysz
Facetów, których zadowalam

Od tamtego dnia przenikasz moje sny
Nigdy nie wygrywam, więc tego też nie wygram
Myślę, że porzuciliśmy siebie już dawno temu
Jedynej rzeczy, o którą warto było walczyć już nie ma

Kiedy wszyscy śpią, pójdę dokądś
By sprawdzić, czy ktoś zauważy, że tam byłem
Tak naprawdę zupełnie mnie to nie obchodzi
Jestem chyba tylko popapranym nastolatkiem

Ponieważ chciałem tylko być sam i
Nigdy nie chciałem, by mnie kochano, by mi ufano
Zbyt przestraszony, że zranię ludzi wokół mnie
Ale teraz jestem sam i jest dobrze, dobrze, tak