Deuce - Miracle

Nie potrzebuję psychologa
Próbując wydedukować skąd mam te jebane problemy
Jestem pierdolonym anarchistą
I nikt nigdy nie będzie w stanie ich rozwiązać
Nie obchodzi mnie jak chcesz je nazywać
Jest za późno by mnie naprawić, muszę wypić to co nawarzyłem
Wolałbym rozwalić sobie łeb strzelbą
Niż stać tu, słuchając twoich pojebanych bzdur
Zgaduję że to wszystko co oferujesz
Więc dlaczego się w ogóle zawracam sobie głowę?
Nie potrzebuje tych wszystkich doktorków
Bym poczuł się jak milion dolarów

Pre-Chorus
Zamiast próbować uciekać
Lub szukać innej drogi
Nauczę się na własnych błędach
Nauczę by rozmawiać

Chorus
Potrzebuję znaleźć drogę, potrzebuję cudu
Potrzebuję wiedzieć dlaczego jestem sam na tym świecie
Potrzebuję uleczyć rany w głębi mojej duszy
Potrzebuję wiedzieć gdzie ta ścieżka powiedzie mnie jutro

Mówisz że jesteś na krawędzi
Tylko dlatego że połknąłeś kilka tabletek Xanax*
Z losowym przyjacielem, przegrańcem
Mówisz że jestem włóczęgą
Choć sam pozbawiasz się domu
Największy przegraniec z nich wszystkich
Żyjący w tym ciele
Nie obchodzi mnie
Jak nisko jesteś zawieszony na swoim pasku
Mówisz że twoja poezja jest głęboka, kolego
Ona zupełnie nie wzrusza
Nie obchodzi mnie że nie mogłeś tego znieść
Zamierzam skopać ci dupę, czysto i z klasą
Chcesz pogadać, ale tylko się pocisz
Kiedy wyglądasz i zachowujesz się jak St. Claire**
Udajesz twardego, ale jesteś gównem, nie śpiewaj
A kiedy cię słychać, to zawsze jakby twoje serce wymiotowało

Pre-Chorus
Zamiast próbować uciekać
Lub szukać innej drogi
Nauczę się na własnych błędach
Nauczę by rozmawiać

Chorus
Potrzebuję znaleźć drogę, potrzebuję cudu
Potrzebuję wiedzieć dlaczego jestem sam na tym świecie
Potrzebuję uleczyć rany w głębi mojej duszy
Potrzebuję wiedzieć gdzie ta ścieżka powiedzie mnie jutro

Nigdy więcej żalu
Bez pigułek do połknięcia
To ja lub ty, po prostu podążaj
Nie sprzedam swojej duszy

Chcesz umieścić nas na jednej łodzi
Dzięki Bogu mam swój rozum
Mogę wydawać się szalony że trzymam się tej liny
Wkurwiając was jak Geronimo
Ten ptaszek wciąż jest bezpieczny w jego duszy
Unosząc wszystko dokoła jak jebany duch
Nie przejmuję się co u mnie zdiagnozowano
Ta piosenka będzie śpiewana kiedy spadną bomby, to już blisko

Chorus x2
Potrzebuję znaleźć drogę, potrzebuję cudu
Potrzebuję wiedzieć dlaczego jestem sam na tym świecie
Potrzebuję uleczyć rany w głębi mojej duszy
Potrzebuję wiedzieć gdzie ta ścieżka powiedzie mnie jutro

Potrzebuję znaleźć drogę, potrzebuję cudu
Potrzebuję wiedzieć dlaczego jestem sam na tym świecie
Potrzebuję uleczyć rany w głębi mojej duszy
Potrzebuję wiedzieć gdzie ta ścieżka powiedzie mnie jutro

*Przeciwlękowy lek psychotropowy
**Stary pseudonim Da Kurlzz, z którym (Da Kurlzz nie pseudonimem) Deuce nie wiąże najszczęśliwszych wspomnień.