Ty nigdy nawet w żartach
Się do miłości ze mną nie przymierzała.
Zawsze żeś stadko przystojniaczków
Wokół siebie jak pieski prowadziła.
Lecz, kto prócz Boga wie,
Kiedy żelazo zamienia się w wino.
Lecz, kto prócz Boga wie,
Skąd to i jak to się dzieje.
Gdy żeś powiedziała, że mnie kochasz.
Ty nigdy nawet w żartach
Się do miłości ze mną nie przymierzała.
Zawsze żeś stadko przystojniaczków
Wokół siebie jak pieski prowadziła.
Lecz, kto prócz Boga wie,
Czy jesteś obudzona, czy śpisz,
Czy wiesz, gdzie teraz jestem,
Czy coś jeszcze dla ciebie znaczy, gdy słyszysz,
Że przyjeżdżam do miasta.
Gdy żeś powiedziała, że mnie kochasz,
Gdy powiedziałaś to po raz pierwszy,
Że twoje ciało płonie,
Jak jeszcze nigdy nie płonęło
Gdy żeś powiedziała, że mnie kochasz,
Gdy powiedziałaś to po raz pierwszy,
Gdy żeś powiedziała, że mnie kochasz.
Lecz, kto prócz Boga wie,
Kiedy żelazo zamienia się w wino.
Lecz, kto prócz Boga wie,
Skąd to i jak to się dzieje.
Ale moja dusza wie,
Czy jesteś obudzona, czy śpisz,
Czy wiesz, gdzie teraz jestem,
Czy coś jeszcze dla ciebie znaczy, gdy słyszysz,
Że przyjeżdżam do twojego miasta.
Gdy żeś powiedziała, że mnie kochasz,
Gdy powiedziałaś to po raz pierwszy,
Że twoje ciało płonie,
Jak jeszcze nigdy nie płonęło
Gdy żeś powiedziała, że mnie kochasz,
Gdy powiedziałaś to po raz pierwszy,
Gdy żeś powiedziała, że mnie kochasz.
Spójrz na mnie teraz,
Jestem już prawie siwym starcem,
To jest złuda, że wciąż jestem tym,
Który oddałby wszystko za to, czego mi zazdroszczą
Za tę jedną chwilę, gdy moje oczy to zobaczą.
Że jesteś obudzona, czy śpisz,
Wiesz, gdzie teraz jestem,
Czy coś jeszcze dla ciebie znaczy, gdy słyszysz,
Że przyjeżdżam do zabronionego mi miasta.
Aby ci powiedzieć, że cię kocham,
Ostatni raz to wypowiem,
Że moje ciało płonie,
Jak jeszcze nigdy nie płonęło.
Gdy żeś powiedziała, że mnie kochasz,
Gdy powiedziałaś to po raz pierwszy,
Że twoje ciało płonie,
Jak jeszcze nigdy nie płonęło
Gdy żeś powiedziała, że mnie kochasz.
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):