Tekst piosenki:
Jesienną porą skoro brzask,
Chodzę z tatą na grzyby.
Należy jak najwcześniej wstać,
Tak, jak latem na ryby.
Szybkie śniadanie kawa, ser,
A potem koszyk w rękę,
I gdy mrok jeszcze ścieli się,
Po rosie brnę zawzięcie.
Do lasu kilometry dwa,
A w lesie już świt świeci.
I słyszę w sosnach, śpiewa ptak
I jastrząb w górze leci.
Za chwile ściółka wyschnie w krąg,
Bo słońce złote wzeszło.
I zieleń nakrapiana rdzą,
Już szkli się w słońca iskrach.
Wrzosy i brzozy, kozak zuch
Czerwonym łebkiem mruga,
I widzę w krzakach jakiś ruch,
To saren rota długa
Majestatycznie kroczy tak
I czujnie się rozgląda,
A ja w zachwycie któryś raz
Na cuda te spoglądam.
Pod jałowcami w cieniu brzóz,
Brązowe borowiki,
A jesień tka w krąg złoty puch
Na chaszczach go utyka.
Rydze, maślaki, w sosnach wiatr
I mech miękki jak wata.
To wszystko ofiaruje nam,
Jesieni przebogata.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):