Don Henley - Leather and lace

Miłość jest krucha
I serce puste
Rozbita słowami
Niemożliwa do podążania
Mówisz, że jestem wrażliwa, staram się nie być
Szukam, tylko... czegoś, czego nie widzę

Mam swoje życie i jestem silniejsza
Niż ci się wydaje
Ale mam wrażenie
Kiedy wchodzisz do mojego domu
Że nie chcesz wyjść za drzwi
Wciąż mam wrażenie
Kiedy wchodzisz do mojego domu
Że nie chcesz wyjść za drzwi


Kochankowie na zawsze, twarzą w twarz
Moje miasto, twoje góry
Zostań ze mną, zostań
Potrzebuję byś mnie kochał
Potrzebuję cię dzisiaj
Daj mi swoją skórę
Weź ode mnie moją koronkę

Ty w świetle księżyca
Z zaspanymi oczami
Mogłabyś kiedykolwiek pokochać takiego mężczyznę jak ja
I miałaś rację
Kiedy wchodziłem do twojego domu
Wiedziałem, że nie będę chciał wyjść
Czasem jestem silnym facetem
Czasem zimnym i przestraszonym
I czasami płaczę
Ale ten czas, kiedy cię zobaczyłem
Wiedziałem, że będziesz światłem moich nocy
Jakoś bym sobie poradził
Pierwszy raz, kiedy cię zobaczyłem
Wiedziałem, że będziesz światłem moich nocy
Jakoś bym sobie poradził

Kochankowie na zawsze, twarzą w twarz
Moje miasto, twoje góry
Zostań ze mną, zostań
Potrzebuję byś mnie kochał
Potrzebuję cię dzisiaj
Daj mi swoją skórę
Weź ode mnie moją koronkę

Kochankowie na zawsze, twarzą w twarz
Moje miasto, twoje góry, zostań ze mną, zostań
Potrzebuję byś mnie kochał, potrzebuję byś został
Daj mi swoją skórę
Weź ode mnie moją koronkę
Weź ode mnie moją koronkę
Weź ode mnie moją koronkę