Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Dubioza Kolektiv
Popularne teksty
Dubioza Kolektiv - Firma illegal
Firma illegal
Tekst dodał(a): MsMadlenne
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): MsMadlenne
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Progam vlade stane na stranicu formata A4
Progam jeste ambiciozan al on je
Veoma realan i izvodljiv
Dali vjerujete federalnoj vladi?
Nevjerujem!
Sareni marketinski zidovi srama
Prazna obecanja su najbolja reklama
Na stolu komad hljeba, u snovima salama
Sve u ime naroda, cist profit i zarada
Kazite nam ministri, nasi poslanici
Zasto ratni invalidi zive ko jadnici
Na ivici zivota, vama bitna svota
Poznajete li osecaj, zove se sramota
Mi nismo vise sto smo bili
Od samih sebe dugo se krili
Dolazi dan da kazes ne, ne
Nemas sta izgubit
Vec smo izgubili sve
Sva ova demokratija, samo birokratija
Zaednicki tal, firma ilegal
Prazne retorike, bez razuma i logike
Sve im je egal, firma illegal
Kao da sudnji dan je blizu
Redovi zlocinaca u nizu
I dok ti samo gubis vrijeme
Njima glas ti dajes, oni uzimaju sve
Sva ova demokratija, samo birokratija
Zaednicki tal, firma ilegal
Prazne retorike, bez razuma I logike
Sve im je egal, firma illegal, firma illegal
Firma illegal, firma illegal
Firma illegal..
Sareni marketinski zidovi srama
Prazna obecanja su najbolja reklama
Na stolu komad hljeba, u snovima salama
Sve u ime naroda, cist profit i zarada
Kazite nam ministri, nasi poslanici
Zasto ratni invalidi zive ko jadnici
Na ivici zivota, vama bitna svota
Poznajete li osecaj, zove se sramota
Sareni marketinski zidovi srama
Prazna obecanja su najbolja reklama
Na stolu komad hljeba, u snovima salama
Sve u ime naroda, cist profit i zarada
Kazite nam ministri, nasi poslanici
Zasto ratni invalidi zive ko jadnici
Na ivici zivota, vama bitna svota
Poznajete li osecaj, zove se sramota
Zvijeri bez milosti, odani robovi
Ljigave obijesti, bogati snobovi
Ciji smo robovi, obicni brojevi
Nizi slojevi, kvarni strojevi
Mijenjaju stolice, znojave guzice
Nama po glavama sijevaju palice
Nemamo vize da predjemo granice
Sareni marketinski zidovi srama
Prazna obecanja su najbolja reklama
Na stolu komad hljeba, u snovima salama
Sve u ime naroda, cist profit i zarada
Kazite nam ministri, nasi poslanici
Zasto ratni invalidi zive ko jadnici
Na ivici zivota, vama bitna svota
Poznajete li osecaj, zove se sramota
Progam jeste ambiciozan al on je
Veoma realan i izvodljiv
Dali vjerujete federalnoj vladi?
Nevjerujem!
Sareni marketinski zidovi srama
Prazna obecanja su najbolja reklama
Na stolu komad hljeba, u snovima salama
Sve u ime naroda, cist profit i zarada
Kazite nam ministri, nasi poslanici
Zasto ratni invalidi zive ko jadnici
Na ivici zivota, vama bitna svota
Poznajete li osecaj, zove se sramota
Mi nismo vise sto smo bili
Od samih sebe dugo se krili
Dolazi dan da kazes ne, ne
Nemas sta izgubit
Vec smo izgubili sve
Sva ova demokratija, samo birokratija
Zaednicki tal, firma ilegal
Prazne retorike, bez razuma i logike
Sve im je egal, firma illegal
Kao da sudnji dan je blizu
Redovi zlocinaca u nizu
I dok ti samo gubis vrijeme
Njima glas ti dajes, oni uzimaju sve
Sva ova demokratija, samo birokratija
Zaednicki tal, firma ilegal
Prazne retorike, bez razuma I logike
Sve im je egal, firma illegal, firma illegal
Firma illegal, firma illegal
Firma illegal..
Sareni marketinski zidovi srama
Prazna obecanja su najbolja reklama
Na stolu komad hljeba, u snovima salama
Sve u ime naroda, cist profit i zarada
Kazite nam ministri, nasi poslanici
Zasto ratni invalidi zive ko jadnici
Na ivici zivota, vama bitna svota
Poznajete li osecaj, zove se sramota
Sareni marketinski zidovi srama
Prazna obecanja su najbolja reklama
Na stolu komad hljeba, u snovima salama
Sve u ime naroda, cist profit i zarada
Kazite nam ministri, nasi poslanici
Zasto ratni invalidi zive ko jadnici
Na ivici zivota, vama bitna svota
Poznajete li osecaj, zove se sramota
Zvijeri bez milosti, odani robovi
Ljigave obijesti, bogati snobovi
Ciji smo robovi, obicni brojevi
Nizi slojevi, kvarni strojevi
Mijenjaju stolice, znojave guzice
Nama po glavama sijevaju palice
Nemamo vize da predjemo granice
Sareni marketinski zidovi srama
Prazna obecanja su najbolja reklama
Na stolu komad hljeba, u snovima salama
Sve u ime naroda, cist profit i zarada
Kazite nam ministri, nasi poslanici
Zasto ratni invalidi zive ko jadnici
Na ivici zivota, vama bitna svota
Poznajete li osecaj, zove se sramota
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie przez AI:
Pokaż tłumaczenie---
Program władzy zajmuje stronę formatu A4
Program jest ambitny, ale
Bardzo realny i wykonalny
Czy wierzysz w rząd federalny?
Nie wierzę!
Kolorowe marketingowe ściany wstydu
Puste obietnice są najlepszą reklamą
Na stole kawałek chleba, w snach szynka
Wszystko w imię narodu, czysty zysk i zarobek
Powiedzcie nam ministrowie, nasi posłowie
Dlaczego inwalidzi wojenni żyją jak nędznicy
Na krawędzi życia, dla was ważna kwota
Czy znacie to uczucie, nazywa się wstyd
Nie jesteśmy już tym, czym byliśmy
Ukrywaliśmy się przed sobą przez długi czas
Nadchodzi dzień, by powiedzieć nie, nie
Nie masz nic do stracenia
Już straciliśmy wszystko
Cała ta demokracja, tylko biurokracja
Wspólny interes, nielegalna firma
Pusta retoryka, bez rozumu i logiki
Wszystko jest im obojętne, nielegalna firma
Jakby zbliżał się sądny dzień
Rzędy przestępców w kolejności
A ty tracisz tylko czas
Oddajesz im głos, oni zabierają wszystko
Cała ta demokracja, tylko biurokracja
Wspólny interes, nielegalna firma
Pusta retoryka, bez rozumu i logiki
Wszystko jest im obojętne, nielegalna firma, nielegalna firma
Nielegalna firma, nielegalna firma
Kolorowe marketingowe ściany wstydu
Puste obietnice są najlepszą reklamą
Na stole kawałek chleba, w snach szynka
Wszystko w imię narodu, czysty zysk i zarobek
Powiedzcie nam ministrowie, nasi posłowie
Dlaczego inwalidzi wojenni żyją jak nędznicy
Na krawędzi życia, dla was ważna kwota
Czy znacie to uczucie, nazywa się wstyd
Kolorowe marketingowe ściany wstydu
Puste obietnice są najlepszą reklamą
Na stole kawałek chleba, w snach szynka
Wszystko w imię narodu, czysty zysk i zarobek
Powiedzcie nam ministrowie, nasi posłowie
Dlaczego inwalidzi wojenni żyją jak nędznicy
Na krawędzi życia, dla was ważna kwota
Czy znacie to uczucie, nazywa się wstyd
Bestie bez litości, wierni niewolnicy
Obrzydliwe rozrywki, bogaci snobi
Czyimi jesteśmy niewolnikami? Zwykłe numery
Niższe warstwy, wadliwe maszyny
Zmieniają krzesła, spocone tyłki
Na nasze głowy spadają pałki
Nie mamy wiz, by przekroczyć granice
Kolorowe marketingowe ściany wstydu
Puste obietnice są najlepszą reklamą
Na stole kawałek chleba, w snach szynka
Wszystko w imię narodu, czysty zysk i zarobek
Powiedzcie nam ministrowie, nasi posłowie
Dlaczego inwalidzi wojenni żyją jak nędznicy
Na krawędzi życia, dla was ważna kwota
Czy znacie to uczucie, nazywa się wstyd
---
Program władzy zajmuje stronę formatu A4
Program jest ambitny, ale
Bardzo realny i wykonalny
Czy wierzysz w rząd federalny?
Nie wierzę!
Kolorowe marketingowe ściany wstydu
Puste obietnice są najlepszą reklamą
Na stole kawałek chleba, w snach szynka
Wszystko w imię narodu, czysty zysk i zarobek
Powiedzcie nam ministrowie, nasi posłowie
Dlaczego inwalidzi wojenni żyją jak nędznicy
Na krawędzi życia, dla was ważna kwota
Czy znacie to uczucie, nazywa się wstyd
Nie jesteśmy już tym, czym byliśmy
Ukrywaliśmy się przed sobą przez długi czas
Nadchodzi dzień, by powiedzieć nie, nie
Nie masz nic do stracenia
Już straciliśmy wszystko
Cała ta demokracja, tylko biurokracja
Wspólny interes, nielegalna firma
Pusta retoryka, bez rozumu i logiki
Wszystko jest im obojętne, nielegalna firma
Jakby zbliżał się sądny dzień
Rzędy przestępców w kolejności
A ty tracisz tylko czas
Oddajesz im głos, oni zabierają wszystko
Cała ta demokracja, tylko biurokracja
Wspólny interes, nielegalna firma
Pusta retoryka, bez rozumu i logiki
Wszystko jest im obojętne, nielegalna firma, nielegalna firma
Nielegalna firma, nielegalna firma
Kolorowe marketingowe ściany wstydu
Puste obietnice są najlepszą reklamą
Na stole kawałek chleba, w snach szynka
Wszystko w imię narodu, czysty zysk i zarobek
Powiedzcie nam ministrowie, nasi posłowie
Dlaczego inwalidzi wojenni żyją jak nędznicy
Na krawędzi życia, dla was ważna kwota
Czy znacie to uczucie, nazywa się wstyd
Kolorowe marketingowe ściany wstydu
Puste obietnice są najlepszą reklamą
Na stole kawałek chleba, w snach szynka
Wszystko w imię narodu, czysty zysk i zarobek
Powiedzcie nam ministrowie, nasi posłowie
Dlaczego inwalidzi wojenni żyją jak nędznicy
Na krawędzi życia, dla was ważna kwota
Czy znacie to uczucie, nazywa się wstyd
Bestie bez litości, wierni niewolnicy
Obrzydliwe rozrywki, bogaci snobi
Czyimi jesteśmy niewolnikami? Zwykłe numery
Niższe warstwy, wadliwe maszyny
Zmieniają krzesła, spocone tyłki
Na nasze głowy spadają pałki
Nie mamy wiz, by przekroczyć granice
Kolorowe marketingowe ściany wstydu
Puste obietnice są najlepszą reklamą
Na stole kawałek chleba, w snach szynka
Wszystko w imię narodu, czysty zysk i zarobek
Powiedzcie nam ministrowie, nasi posłowie
Dlaczego inwalidzi wojenni żyją jak nędznicy
Na krawędzi życia, dla was ważna kwota
Czy znacie to uczucie, nazywa się wstyd
---
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):