Tekst piosenki:
Pewnego razu Bóg zaprowadził mnie nad morze
Złoty piasek, woda w błękitnym kolorze
Miejsce o jakim można tylko pomarzyć
I dwa ślady stóp odciśnięte wzdłuż plaży
„Skąd się tu wzięła moja skromna osoba?”
pytam z ciekawością Boga
On odpowiada:
„Zobacz, nas jest dwóch, ślady są dwa
a ta plaża to twojego życia szlak
Pierwszy ślad to jest dzień twoich urodzin
już byłem przy Tobie
z tym się chyba zgodzisz?”
faktycznie, w miarę jak szliśmy dalej
dwa równoległe ślady prowadziły nas stale
dzieciństwo, przedszkole, szkoła
wszystko po kolei
beztroskie czasy i chwile pełne nadziei
I tak szliśmy sobie, Pan Bóg i ja
a letnia bryza owiewała nam twarz
Spojrzałem wstecz, ruszyłem głową
i zrozumiałem, że zawsze był ktoś obok
I gdy już myślałem, że moje życie to Eden
jeden ślad się urwał, został tylko jeden
A było to miejsce, w którym miałem kłopoty
ciężkie czasy, wolałbym zapomnieć o tym
Mówię: "Panie Boże, jak mogłeś to zrobić?
zostawić mnie samego w chwilach trwogi
modliłem się przecież, czy tego nie słyszałeś?
ze swoim problemem sam jak palec zostałem"
A Bóg odpowiada: Tylko bez przesady,
Zawsze byłem z tobą, sam nie dałbyś rady
Myślałeś ze mnie nie ma? I tu będzie heca
ślad jest jeden bo tu niosłem cię na plecach.
Dokładnie chłopaku, ślad jest jeden bo tu niosłem cię na plecach
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):