Tekst piosenki:
Edzio:
Nie potrafię już zapomnieć, znowu piszę o tym zwrotę,
dałem Tobie cząstkę siebie i nie wziąłem jej z powrotem,
wiem, że Ty nie zapominasz też, nic się nie zmienia,
chociaż zostawiłaś mnie i to bez słowa wyjaśnienia,
dałaś mi piękne chwile i przez nie dalej błądzę,
potem był ich duży brak i nieprzespane noce,
i strach, nie chciałem w ramionach żadnych innych być,
i nie minął miesiąc, gadamy jak gdyby nigdy nic, czy to pic,
tyle pytań wciąż świeżych, Ty nie masz czasu się spotkać,
ja znów nie wiem czy Ci wierzyć, choć nie znam Twoich intencji,
czuję się zmieszany, to czuję radość i ulgę,
kiedy rozmawiamy, znów nie śpię, bo z Tobą piszę,
jak nie pisze to też nie śpię, bo albo o Tobie myślę,
albo widzę Ciebie we śnie, wiem, że się stęskniłaś,
ja też się stęskniłem jak Ty, i dalej chyba tęsknię, kiedy nie gadamy dwa dni.
Ence:
Zasypialiśmy kiedyś razem, dziś osobno,
taki finał i to nie tak że nie tęsknie,
tylko coś we mnie zabijasz Nasz kawałek nieba,
uległ już dawno zniszczeniu, ale podróż po ten skrawek,
była najpiękniejszą w życiu No i temu piciu,
już nie mówię już dziękuje Tylko pije Twoje, Nasze,
Wasze zdrowie aż do bólu Bo szukając cudu,
wiem nie znajdę go na trzeźwo a po ukojeniu chociaż zasne szybciej by nie myśleć,
że ktoś teraz inny, może patrzeć w Twoje oczy,
ale czy ktoś inny umie dostrzec w nich tak wiele?
Czy ktoś inny będzie patrzeć na Ciebie jak na szczęście?
Bo patrzeć na Ciebie, umiem dostrzec nieco więcej, Twoje piękne wnętrze,
chowa się pod płaszczem zła I choć bardzo mnie skrzywdziłaś,
wiem jaka jesteś naprawde, Jaka potrafisz być,
może powiem to w ten sposób Z Tobą było mi wspaniale, mimo tylu niepowodzeń
K.M.S
Pojawiałaś się tak nagle jak rwąca rzeka,
przyciągnęłaś jak magnes Który sprawił ze nie czeka więcej,
Niech Twoje ręce będą przy mnie mimo trudów,
Bo jak mawiał przyjaciel By wierzyć nie trzeba cudów widzieć,
Dajesz mi siłę której brakuje od dawna,
Moja jedyna sułtanka dla serca niepowtarzalna,
Jestem łatwopalnym gazem który często wznieca ogień,
To ty posiadasz wodę która umie zgasić płomień złości,
Nie chce litości kiedy będą lecieć łzy przeze mnie,
Beztroski chłopiec już zniknął Zostało serce,
pogłoski to tylko kino fałszywe Aktorska przestrzeń,
Chce rozmawiać z tobą szczerze Dla kłamstwa tu nie ma miejsca przecież,
I całe szczęście zależy już tylko od nas,
Póki jedno się nie podda nie zniszczy nas żaden koszmar,
Jesteś przyczyna szczęścia Na rękach będę cię nosił,
A o twojej szczerości będą mówić twoje oczy
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):