Eljot - Deprelka

Siedzę nad kartką, patrze w Twoje zdjęcie
To jedna z tych chwil gdy wzrasta napięcie
Jedno wiem na pewno, co ma być będzie
Choć topie się we łzach jak na okręcie
Tęsknie choć to takie banalne
Przecież jestem facet, powinienem zacząć żyć normalnie
Tęsknie, teraz gdy zostaliśmy sami
W głowie czarne obrazy maluje nawet farbkami
Nie umiem spamiętać wszystkich chwil nawet
Pamiętam dzień gdy wpadłaś na kawę
Piękno oczu Twych, teraz serce złamane
Choć jest dla Ciebie na zawsze całe
Może nie dorosłem, byłem osłem
Może skupiłem się na sobie Twoim kosztem
I krzyczę do nieba żeby ktoś usłyszał
Lecz już wiem jak przerażająca jest cisza

A w mojej głowie wciąż film naszych ciał
Ty w głównej roli a ja umieram w nim
I cisza w duszy krzyczy bym już wstał
Nie umiem spać, jeść, myśleć, żyć
A w mojej głowie wciąż film naszych ciał
Ty w głównej roli a ja umieram w nim
I cisza w duszy krzyczy bym już wstał
Nie umiem spać, jeść, myśleć, żyć

Wysoko ponad niebem kiedy o Tobie myślę
Wierze w naszą miłość i że ten czar nie pryśnie
I tylko smutek co łzy na oczy ciśnie
Ciężko ogarnąć myśli skoro już nie myślę
Serce bije chociaż dogorywa
I nadal nie wierze w tak smutny finał
To jak sen abstrakcja, choć taka prawdziwa
I stoję na nogach na ostatnich siłach
Czuje Cie wszędzie, próbuje się ogarnąć
I do tych prostych sytuacji tęsknie tak bardzo
Chciałbym stanąć z boku, poczuć spokój
Lecz wiem, że bez Ciebie do przodu nie zrobię kroku
Prosto z obłoków dostałem prezent
I chociaż nie ma Ciebie obok, ja wciąż w nas wierze
I czekam na dzień, gdy wyszeptam Ci do ucha
"Kocham Cie, podpisano Adamucha"

A w mojej głowie wciąż film naszych ciał
Ty w głównej roli a ja umieram w nim
I cisza w duszy krzyczy bym już wstał
Nie umiem spać, jeść, myśleć, żyć
A w mojej głowie wciąż film naszych ciał
Ty w głównej roli a ja umieram w nim
I cisza w duszy krzyczy bym już wstał
Nie umiem spać, jeść, myśleć, żyć