Emilio Rojas - One last time

Wolę być tym którego będziesz wspominać z żalem,
Niż tym o którym zapomnisz
Oboje wiemy że to się nie uda,
Ale to jeszcze nie koniec
Ja nie poświęcam Ci uwagi,
Ty nie masz dla mnie szacunku,
Więc mówisz ze się nie dogadamy,
Ale sprawiłaś, że muszę przeprowadzić się daleko,
Na inny kontynent gdzie trawa jest zieleńsza
Całuję Cię w usta i już nie czuje tego czegoś,
Jakby Twoja pomadka była znieczulająca
Nie wierzę Ci, Ty tylko kłamiesz
Potrafisz oszukać swoim sposobem mówienia
Nie jestem z Tobą, więc po prostu o Tobie zapominam Ponieważ jedna noc sprawiła że zapomniałem
Poprosiła żeby ją oszukiwać, pogrywać z nią
Wkurzyłem się, i zacząłem mówić różne rzeczy
Których pewnie będę jutro żałował
Przynajmniej przyznaję się że popełniam błędy
Robisz rzeczy których nie zapomina się tak po prostu kochanie
Sprawiłaś żebym Cię nienawidził, sprawiłaś żebym Cię chciał
Sprawiłaś że jestem wdzięczny za to że "troche umarłem w środku" [?]
I dlatego do dziś nie daję Ci spokoju
Ale nie chcę Cię, skończyłem z tym
Skoro nie mogę Cię mieć, to on tez nie może
Mam Cię dość
Chcę Cię zostawić gdzieś w tyle bo zakochuje się od nowa Za każdym razem gdy się na Ciebie natykam
To nie ma sensu, ale dalej Cię kocham,
Jestem irracjonalny, nie umiem Cię zapomnieć
Wszystko czego chcę to [?]
To jest walka której jestem ofiarą

Oboje wiemy że to jest złe
Ale nie pozwalamy sobie odejść
Ty chcesz po prostu uwagi
Czegoś czego nie potrafię pokazać
Mówisz że to nie wychodzi
Oboje to wiemy
Ale chcę spróbować jeszcze jeden ostatni raz
Dotknąć to jeden ostatni raz
Dotknąć to jeden ostatni raz
Dotknąć to jeden ostatni, dotknąć to jeden ostatni raz
A potem się pożegnać

Robisz się drażliwa, wtedy mnie uderzasz
Powiedz że mnie pragniesz, ze tęsknisz
przychodzisz, zaczynasz się rozbierać
Nachylasz sie, ale zanim mnie pocałujesz
Trafiam w czuły punkt, wiem to ryzykowne
Wychodzę, a Ty robisz się mokra
My się nie kochamy, my tworzymy historię
Zetrę twój makijaż i pomadkę
Okłamałem Cię ale, ty zrobiłas to pierwsza
Mówiłaś że flirtowałaś z facetami ode mnie z pracy
Dlaczego mnie raniłaś? byłaś zła?
Wkręcałaś że iskry które leciały były fajerwerkami
Wszystkie kłótnie, to całe robienie problemów
Te wszystkie noce kiedy z kimś wychodziłaś
I pachniałaś wodą kolońską, nie chciałaś żebym Cie Zatrzymywał
Zobowiązałaś się do czegoś, ale ja nie jestem odpowiedni Aby być z kobietą
Krzyczałem: o boże świętokradztwo
Teraz mówisz że chcesz mnie spowrotem
Tęsknie za nami udającymi te wszystkie pocałunki i Czułości, ehh
Ale w sumie ja to kocham
Kiedy mam dość już Cię nie dotykam
Nie znasz własnej wartości i rzeczy na które zasługujesz Dużo bardziej niż to co miałaś dotychczas
Ale jestem uzależniony, nie umiem Cię odtrącić
Powinnaś się zmienić, ale ja nie mam na to wpływu
Daj trochę [?] nie mogę Cię znieść
Nie mogę Cię kochać, nie mogę Cie nienawidzić
Chcesz się tylko kłócić, a potem się wściekasz że nie Reaguje na twoje krzyki
Więc popychasz mnie na łóżko, bo wiesz ze jak zaczniemy Się p*eprzyć to zareaguje

Oboje wiemy że to jest złe
Ale nie pozwalamy sobie odejść
Ty chcesz po prostu uwagi
Czegoś czego nie potrafię pokazać
Mówisz że to nie wychodzi
Oboje to wiemy
Ale chcę spróbować jeszcze jeden ostatni raz
Dotknąć to jeden ostatni raz
Dotknąć to jeden ostatni raz
Dotknąć to jeden ostatni, dotknąć to jeden ostatni raz
A potem się pożegnać


Uwielbiam być z Tobą ale wiem że będzie mi lepiej bez Ciebie
Bo za każdym razem gdy jestem z Tobą kłocimy się
Uwielbiam być z Tobą ale wiem że będzie mi lepiej bez Ciebie, bo kiedy budzę się z Tobą kochanie coś jest nie tak


Oboje wiemy że to jest złe
Ale nie pozwalamy sobie odejść
Ty chcesz po prostu uwagi
Czegoś czego nie potrafię pokazać
Mówisz że to nie wychodzi
Oboje to wiemy
Ale chcę spróbować jeszcze jeden ostatni raz
Dotknąć to jeden ostatni raz
Dotknąć to jeden ostatni raz
Dotknąć to jeden ostatni, dotknąć to jeden ostatni raz
A potem się pożegnać