EnCe - Ty

Stałem sam wpatrzony w Ciebie jak w obrazek,
Nie wiedziałem, że tak nagle cały świat mój padnie...
Padnie dlatego że nie stać mnie na nic,
Na żaden prosty gest, na zwykły krok by podejść,
By zagadać, poznać Ciebie bliżej, wiem że
Pewnie nie słuchasz mnie teraz ale musisz o czymś wiedzieć,
Jesteś każdym dniem, dosłownie ciągle siedzisz w głowie,
W sercu.. o sercu już nie wspomne,
O rozumie, który tracę gdy Cie widze,
Może to jest troche chore, nawet nie znam Cię, to obłęd,
Ty gdzieś jesteś tam, a ja składam teksty w całość,
Jestem tutaj i znowu myślę o Tobie,
Co robisz teraz, gdzie jesteś, co u Ciebie,
Może też myślisz o mnie, może też dusisz to w sobie,
Niee wiem, wiesz.. być może kiedyś coś podpowie,
Ciągle marze, że staniesz na mojej drodze...


Już dziś ostatni raz, próbuje zamknąc swoje oczy,
Jednak jesteś we śnie, i tak non stop - noc po nocy,
Co robisz ze mną? przecież jesteśmy jak dwa światy,
Ty masz wszystko przecież, masz już życie, ja nic nie mam,
Nie wiem co zrobić mam, i to jest w tym najgorsze,
Chociaż daj mi jakiś znak, pokaż że chcesz tak jak ja chce,
Pragnień pustką nie wypełnie, do tych marzeń trzeba Ciebie,
I nie kładę słów na wiatr, chcę zadbać o Twoje szczęście...


Chcę twych włosów, dłoni, więcej Twoich oczu,
Chcę słuchać kiedy mówisz, barwą głosu kradniesz zmysły,
Niby to małe szczegóły bo przecież każdy chce wiecej,
Ja zbyt wiele nie wymagam, chcę Ci dać to co najlepsze...

Póki co wróćmy do dnia dziś,
Póki co umieram z marzeń,
Każde z nich ma twoje imie,
Ciągle patrze, kocham patrzeć,
I choć dotknąć cie nie mogę,
I choć rozmowy nie było,
Może kiedyś się ogarne,
Może ty pierwsza coś powiesz..