Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Extremoduro
Popularne teksty
13. Zach Bryan - 28
Extremoduro - Salir
Salir
Tekst dodał(a): dragoonkiler
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): magdar263
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): dragoonkiler
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Tú,harta de tanta duda; yo, de preguntarle al
viento. Tù, ¿que dónde conocí a la
luna? yo, ¿que en que coño ocupo el
tiempo? En salir, beber... el rollo de siempre:
meterme mil rayas, hablar con la gente, llegar a la
cama y... ¡joder! ¡que guarrada! sin ti.
voy que ni toco el suelo y he espantado hasta las
nubes; no sé si son tus besos o ese tripi que me sube.
ya no me acuerdo de ná, que todo era de colores.
-¿dónde estarán los besos?
-se los han quedado las flores
estribillo
salir beber... el rollo de siempre:
meterme mil rayas, hablar con la gente, llegar a la
cama y... ¡joder! ¡que guarrada! sin ti.
y al día siguiente...
y al llegar a casa me saludan
-¡oye! ¿dónde vas cabrón?
¿dónde te has metío? -te aseguro que no
he estado de más, que no he perdido el tiempo que lo he
gastado en
estribillo x2
para algunos la vida es galopar en camino
empedrado de horas, minutos y segundos. yo,más
humilde soy, y sólo quiero que la ola que surge del
último suspiro de un segundo, me transporte mecido
hasta el siguiente
estribillo x2
viento. Tù, ¿que dónde conocí a la
luna? yo, ¿que en que coño ocupo el
tiempo? En salir, beber... el rollo de siempre:
meterme mil rayas, hablar con la gente, llegar a la
cama y... ¡joder! ¡que guarrada! sin ti.
voy que ni toco el suelo y he espantado hasta las
nubes; no sé si son tus besos o ese tripi que me sube.
ya no me acuerdo de ná, que todo era de colores.
-¿dónde estarán los besos?
-se los han quedado las flores
estribillo
salir beber... el rollo de siempre:
meterme mil rayas, hablar con la gente, llegar a la
cama y... ¡joder! ¡que guarrada! sin ti.
y al día siguiente...
y al llegar a casa me saludan
-¡oye! ¿dónde vas cabrón?
¿dónde te has metío? -te aseguro que no
he estado de más, que no he perdido el tiempo que lo he
gastado en
estribillo x2
para algunos la vida es galopar en camino
empedrado de horas, minutos y segundos. yo,más
humilde soy, y sólo quiero que la ola que surge del
último suspiro de un segundo, me transporte mecido
hasta el siguiente
estribillo x2
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieTy, zmęczona tyloma wątpliwościami,
Ja, pytaniem wiatru,
Ty - że gdzie poznałem księżyc?
Ja - że na co, do cholery, zajmuję czas?
Na wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
Idę, tak, że nawet nie dotykam podłogi
I przerażam się niezmiernie.
Nie wiem czy to są twoje pocałunki,
Czy ten kwas, co mnie unosi.
Już nie pamiętam nic,
Że wszystko było kolorowe.
Gdzie będą twoje pocałunki?
Zostawiły je sobie kwiaty.
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
I przychodząc do domu
Witają mnie: Słuchaj! Gdzie ty idziesz, dupku? Gdzie się naćpałeś?
- Zapewniam cię, że nie byłem bezcelowo,
że nie straciłem czasu, że go wykorzystałem na...
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
Dla niektórych życie jest galopowaniem na drodze
Brukowanej godzinami, minutami i sekundami.
Ja jestem pokorniejszy, i chcę tylko, żeby fala,
Która powstaje z ostatniego westchnienia sekundy,
Przetransportowała mnie kołysanego do następnej.
Wychodzenie, picie...
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
Już nie pamiętam nic,
Że wszystko było kolorowe.
Gdzie będą twoje pocałunki?
Zostawiły je sobie kwiaty.
Wychodzenie, picie...
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
Już nie pamiętam nic.
Ja, pytaniem wiatru,
Ty - że gdzie poznałem księżyc?
Ja - że na co, do cholery, zajmuję czas?
Na wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
Idę, tak, że nawet nie dotykam podłogi
I przerażam się niezmiernie.
Nie wiem czy to są twoje pocałunki,
Czy ten kwas, co mnie unosi.
Już nie pamiętam nic,
Że wszystko było kolorowe.
Gdzie będą twoje pocałunki?
Zostawiły je sobie kwiaty.
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
I przychodząc do domu
Witają mnie: Słuchaj! Gdzie ty idziesz, dupku? Gdzie się naćpałeś?
- Zapewniam cię, że nie byłem bezcelowo,
że nie straciłem czasu, że go wykorzystałem na...
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
Dla niektórych życie jest galopowaniem na drodze
Brukowanej godzinami, minutami i sekundami.
Ja jestem pokorniejszy, i chcę tylko, żeby fala,
Która powstaje z ostatniego westchnienia sekundy,
Przetransportowała mnie kołysanego do następnej.
Wychodzenie, picie...
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
Już nie pamiętam nic,
Że wszystko było kolorowe.
Gdzie będą twoje pocałunki?
Zostawiły je sobie kwiaty.
Wychodzenie, picie...
Wychodzenie, picie... ciągle to samo...
Wciąganie miliona kresek, gadanie z ludźmi,
Wracanie do łóżka i.... kurwa!
Co za łajdactwo! Bez ciebie...
I na następny dzień...
Już nie pamiętam nic.
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):