Tekst piosenki:
[Zwrotka 1]
Że co... ja zły? Zdaje ci się.
Niewygodnie czuć coś, co jest niewygodne.
W środku wrze i wykręca bebechy nieźle
na druga stronę jak trucizna, za którą tęsknię.
Co do tego - pretensje, że uczucia chowałem
są, jakby to ubrać... niewskazane
Wolę zamilknąć niż mówić ci, co u mnie
Wolę dodać sobie bólu, że tak ujmę to
Że tak ujmę, znów kolejna cząstka mnie we mnie umrze
Wolę zamilknąć niż mówić ci, co u mnie
Wolę dodać sobie bólu, że tak ujmę to
Że tak ujmę
Wolę dodać sobie bólu, że tak ujmę to
[Zwrotka 2]
Ta, raz do dziesięciu, wdech, wydech
Stan między bezsilnością, a wstydem
Jeśli emocje są snem, jestem lunatykiem
Jeśli tygodnie to weekend, miałem całe życie
I się nie dziwię, że krzykiem się brzydzę
Patrz na ojca, jak wygląda, gdy zły jest
Drży broda, jak mogę, to kryję
Patrz na ojca, jak wygląda, gdy pije
Tak, be polite as fuck
Takt mi zaplata krtań
Struny głosowe związane węzłem gordyjskim
Na pętlę i nie znam rozwiązania niż litr
Złość nie jest złem, daj mi impuls
Bo mam ją w sobie jak nitroglicerynę
I się boję, co będzie, jak na lont spuszczę choćby iskrę
Całe pole suchych wspomnień wypali
Jakbym leciał starymi korytarzami
Pali w mięśniach bagaż doświadczeń
Niejeden wołał "Kot!" na mnie, sam se wybierałem karmę
[Outro] [x2]
Pali w mięśniach bagaż doświadczeń
Niejeden wołał "Kot!" na mnie, sam se wybierałem karmę
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):