W chwilach jak ta
żałuję, że istnieję
Nikt nie chce słuchać,
choć wołam o pomoc.
W chwilach jak ta
chciałbym odpuścić,
otworzyć okno,
uwolnić się, by wreszcie móc być sobą.
Ale pojawiasz się ty,
stoisz przede mną,
próbując zrobić ze mnie głupca,
próbując zabrać to, co we mnie najlepsze.
Oh
Tak, to ty,
próbujesz się mnie pozbyć,
dokopać, kiedy leżę,
ale to mnie nie powstrzyma, nie.
Jak to jest?
Wiedzieć, że mnie to już nie obchodzi.
Że twoje słowa nic dla mnie nie znaczą.
Wstanę kiedy ty upadniesz.
Jak to jest?
Wiedzieć, że jestem do tego zdolny.
Zdolny do rzeczy, których się nie spodziewasz.
Nie mów mi, że nie jestem wystarczająco dobry,
nie próbuj mnie pogrążyć.
Bo wstanę,
a ty będziesz skończony.
Dałeś mi iskrę.
Za każdym razem, kiedy przechodziłeś obok
twardo stałem na ziemi
I nie upadnę.
Nigdy więcej~
Oh~ Oh~ Oh~
Teraz jestem niezniszczalny.
Nigdy więcej~
Oh~ Oh~ Oh~
Teraz jestem niezniszczalny.
W chwilach takich jak te,
zbieram odłamki,
szukam powodów, by nie mówić duszy.
W chwilach jak to,
Wolałbym nie odzywać się do nikogo
Chcę iść do przodu,
podnieść się samemu.
Ale pojawiasz się ty,
stoisz przede mną,
próbując zrobić ze mnie głupca,
próbując zabrać to, co we mnie najlepsze.
Tak, to ty,
próbujesz się mnie pozbyć,
dokopać, kiedy leżę,
ale to mnie nie powstrzyma, nie.
Jak to jest?
Wiedzieć, że mnie to już nie obchodzi.
Że twoje słowa nic dla mnie nie znaczą.
Wstanę kiedy ty upadniesz.
Jak to jest?
Wiedzieć, że jestem do tego zdolny.
Zdolny do rzeczy, których się nie spodziewasz.
Nie mów mi, że nie jestem wystarczająco dobry,
nie próbuj mnie pogrążyć.
Bo wstanę,
a ty będziesz skończony.
Dałeś mi iskrę.
Za każdym razem, kiedy przechodziłeś obok
twardo stałem na ziemi
I nie upadnę.
Nigdy więcej~
Oh~ Oh~ Oh~
Teraz jestem niezniszczalny.
Nigdy więcej~
Oh~ Oh~ Oh~
Teraz jestem niezniszczalny.
Pamiętam, jak mi dokuczali gdy byłem dzieciem.
Bo w miejscu, w którym mieszkaliśmy,
nigdy nie było nam łatwo, uwierz mi.
Ale to nie usprawiedliwia naszych czynów.
Nie mogłem znieść tego, że nie byłem akceptowany.
Tle łez wylałem będąc jakbym popadł w depresję.
Ale jeżeli się zmienię, nie wpadnę w labirynt.
Ale było tak samo, czułem się odrzucony.
Upokażanie kogoś to cios poniżej pasa.
To co wychodzi, wraca, jak jo jo.
Chciałbym zatrzymać czas jak na zdjęciu.
Ale stoję silny,
wracając na miejsce jak pogo.
(Nie mów mi, że nie jestem wystarczająco dobry)
nie próbuj mnie pogrążyć.
Bo wstanę,
a ty będziesz skończony.
Dałeś mi iskrę.
Za każdym razem, kiedy przechodziłeś obok
twardo stałem na ziemi
I nie upadnę.
Nigdy więcej~
Oh~ Oh~ Oh~
Teraz jestem niezniszczalny.
Nigdy więcej~
Oh~ Oh~ Oh~
Teraz jestem niezniszczalny.
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):