Fazi - Ciężko Uwierzyć

Życie to nie kawa, nie można go posłodzić
Każdy o tym marzy by się jeszcze raz narodzić
Ale znów co teraz mówię każdy coś przejebał
Stracił, zostawił, przehulał lub sprzedał
Każdy coś spierdolił, pokaż mi anioła
Który co tydzień temu w knajpie nakurwiał na stołach
Ilu ludzi z nałogami przegrywa
Martwica wątroby zbiera swoje żniwa
Życie to nie kawa, nie daję Ci energii
Zabiera to co cenne i gra w te swoje gierki
Spodoba się niektórym tok myślenia
Mam za sobą parę rozmów bez pierdolenia
Co nie robić, jak zarobić nie zależy na opinii
I tak życie pod górkę podkładało wiele świni
To już jest ten wiek, nic mnie nie ruszy
I nikt do niczego mnie kurwa nie zmusi

Myślę tyle już zostało powiedziane
Myślę że to czas zamilknąć na zawsze
Życie swoje wie a my marionetki
Pozostały tylko stare pieśni (x2)

Kiedy byłem mały wszystko było proste
Ale czas nie stoi więc szybko dorosłem
Nie miałem wzorców, koledzy i trzepak
A moją duszę nie raz ktoś tu zdeptał
Żyło się powoli, teraz autostrady
Nawet nie pogadasz, nie wypijesz kawy
Zakochasz się przez neta, a nawet jej nie dotkniesz
Kiedyś wszystko było takie proste
Chciałbym zmienić twarz, mam taką zajawę
Wyjechać do Bongoty założyć kawiarnie
To jest piękne jak nikt Cię nie zna
Od Boga druga szansa więc przestań
Jeszcze żyję, co to za życie
Powiedział bej i wyzerował picie
Każdy ma wybór, nie każdy farta
Jeden płynie drugiemu sprzyja karta

Myślę tyle już zostało powiedziane
Myślę że to czas zamilknąć na zawsze
Życie swoje wie a my marionetki
Pozostały tylko stare pieśni (x2)