Tekst piosenki: Fazi - Kapsalon
Zdradzili nas znowu.
Zdradzili nad ranem.
I już nigdy nic nie będzie takie same.
Przyjechałem nagrać płytę i wyjeżdżam zaraz.
Nie będę żył w kraju, w którym rządzi pajac.
Cała klika zjebów zabiliście Polskę.
Wy żałosne łajzy radziecko-dziadowskie.
Kocham mój kraj zabijałbym dla niego.
Ale nie dla was, bo kurwa dlaczego?
Żałuję Kukiz, że paliłem z Tobą jointa.
Człowiek robi błędy taka jego rola.
Pozdrawiam Liroya już dawno pogodzeni.
I akurat tutaj nie ma żadnej ściemy.
Jestem tylko człowiek dużo to lub mało.
Mnie wystarczająco życie dojechało.
Kocham Polskę serce krwawi.
Nic nie cieszy nic nie bawi.
Gdybym umiał tego dokonać.
To bym kurwy wyjebał z drona.
Zdradzili nas znowu.
Zdradzili nad ranem.
I już nigdy nic nie będzie takie same.
Podpalili świat pokłócili ludzi.
A Ty się użalasz i kurwa marudzisz.
Jeżeli kiedyś wrócę, to do Krakowa.
Ale jak zdechnie cała załoga.
Siedząca na wiejskiej #kurwy.
Okres życia był zajebiście trudny.
Ale koniec depresji koniec pretensji.
Każdy jest Panem swojej własnej wersji.
Może pomału pokocham to życie.
Bo nigdy nie wiadomo jak mi szybko zniknie.
Dzisiaj jesteś jutro Cię nie ma.
A za jakiś tydzień nikt o Tobie nie pamięta.
No może na święta jak se popiją.
I takie są ludzie skrzyżowane żmiją.
Na razie Holandia potem się zobaczy.
Bo żyje chwilą w historie bogaty.
Tak się wkurwiłem, że musiałem wrócić.
Nagrać co trzeba bieg rzeki odwrócić.
Zdradzili nas znowu.
Zdradzili nad ranem.
I już nigdy nic nie będzie takie same.
Podpalili świat pokłócili ludzi.
A Ty się użalasz i kurwa marudzisz.
Chciałbym tu żyć, ale się nie da.
Bo są dwa wyjścia kryminał lub gleba.
Nie jestem zły, ale ludzie to kurwy.
A ja niestety nigdy nie pozostaje dłużny.
Próżnie tak myślę jak każdy.
Każdy chce być ważny ludzie to błazny.
W globalnym cyrku ciągle na krawędzi.
Zawsze są kurwy, które dziura swędzi.
Normalny tekst krótka analiza.
Jestem wkurwiony to nie żadna schiza.
Wiza do świata stoi otworem.
Lecz trzeba być człowiekiem nie kurwa potworem.
To płyta od Polaka dla Polaków.
Nie ma w tym żadnych ukrytych znaków.
Bo jesteśmy narodem wojowników.
A nie kurwa jebanych niewolników.
Zdradzili nas znowu.
Zdradzili nad ranem.
I już nigdy nic nie będzie takie same.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu