Tekst piosenki:
[Zwrotka 1]
Wóda na ławkach, papieros w dłoni, non-profit praca,
Żadna zajawka ci nie pozwoli tu co dzień wracać.
Dom jest dla których zamiast IQ się liczy kastet w dłoni,
Tu, gdzie oddychasz pełną piersią jak po mastektomii.
Wyłącz obiektyw, bo twój kolektyw tu nie da rady,
Nawet z WWO na głośnikach jest za słaby.
Tu liczy się prawilność, nie bragga na trackach,
A bloki wciąż pamiętają Czesława Kiszczaka.
I spróbuj puścić coś innego niż synek tu rap,
Gdzie każdy myśli, że czeka na niego synekura.
Masz wykształcenie, no to spierdalasz i taka prawda,
Inaczej - będziesz pracował tu mniej niż szlachta.
Tu, gdzie po latach laby będziesz miał curling za to,
Czytaj: "szorowanie po cienkim lodzie ze szmatą".
Tu, gdzie "poratuj szlugiem" to resuscytacja,
A hajs zrobisz na dealu lub biegu na saksach.
Straciłem tu kolegów i całą młodość,
Widziałem jak znajomi wpadają w hazard i ćpanie.
Sokół nie kłamał, możemy wszystko,
Po pierwsze - wypierdalaj stąd jak najdalej.
Jak mówią, że jesteś bananem to śmiej się w oczy,
Ich filozofii nie dasz rady przegadać.
Wszyscy ci wielcy uliczni prorocy
Sami są winni temu jaki mają bagaż.
[Zwrotka 2]
Morda nie szklanka, rozejrzyj się najdalej,
Gdy kwiat polskiej młodzieży się bawi tulipanem.
A twoja pierwsza panna wyszła już dawno za mąż,
Myślisz o tym po nocach, przedtem je zarywając.
Spytaj się swoich kumpli czy mają coś z celebrytek,
Bo widzisz ich co chwilę z jakimś nowym VIP'em.
Co drugi Master Chef ma kobietę za szmatę,
Kupując jej kwiatka, bo zamienił fete na sałatę.
Tu, gdzie, z melo dopiero o ósmej masz return
I nawet Billy Elliot nie zniósłby baletów.
Tutaj ksiądz operuje kwotami w Kościele,
A matura kojarzy się ze skokami w niedzielę.
Tu, gdzie wyjście na kluby to czasem futsal na blokach,
Bo kopią cię w pięciu, a bramkarz się wycofał.
Tu życie ma wspólnego z tańcem z gwiazdami wiele,
Bo jak ci idzie dobrze, możesz wyłapać mele.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):