Tekst piosenki:
Kolejna lufa, nowe wizje, schizo blef,
Dziś u Łysego jubel, pełny będzie zlew.
Gorzały nie zabraknie, skóry będą tam.
Wyrywaj co podejdzie, z jedną zostań sam.
Na stole Jola a pod stołem barman śpi.
Zaraz jej podasz loda, lek na upalne dni.
Balety tęgie, czacha dymi, pęka w szwach.
Oszczędzaj siły, jutro znowu czadu dasz.
Ref. Szał ciał, nocny przyjaciel pań.
On zawsze stoi, zwarty i gotowy.
Szał ciał, nocny pogromca dam.
Wkłada wyjmuje, ostro procentuje.
Dwunasta w nocy, wszyscy nawaleni są.
Już Łysy w kiblu trzyma muszlę, oburącz.
Wszystkie towary tutaj przetrzepane są.
Bierz coś na trzepak bo na ręcznym spędzisz noc.
Na schodach kolesiowi maskę klepie ktoś.
Lecz to nie blacharz ale frajer, tępy łoś.
Ktoś wezwał chipsy, o cholera ale smród.
Gliniarze wchodzą, Joli podziwiają biust.
Ref. Szał ciał, nocny przyjaciel pań.
On zawsze stoi, zwarty i gotowy.
Szał ciał, nocny pogromca dam.
Wkłada wyjmuje, ostro procentuje.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):