Tekst piosenki:
Choć to Polska to przyszłość i postęp zobaczysz w ich oczach,
Jestem ponad twoje siły i ten świat
Manipulacja by przetrwać
Moja mała laleczka
Trzymam was w rękach suki
Nie ma już rzeczy nie do osiągnięcia
Nie jestem dwulicowy mam twarzy miliony
(..?) weź mnie od nich
Bo mam dosyć zabawy w ślusarza, otwierania bani
Urodzili się wróblami? Nie umrą kanarkami
Chuj z tym, futurystyczny styl
Nie musisz nas kminić
Wypierdalaj żywić Zbuków mainstream inny cipy
Nas to nie dotyczy
Futuryje typy z innej gliny nie waż nas się z nimi ważyć
To nie jest hip-hop... Nie słyszysz dziwko?
Wasz rap jest smaczny, choć taki łatwy #Vifon
To futuryje systemowe chwasty wyrwane z kontekstów
Ze łbów postrzelonych jak Gandhi(?)
Mamy w chuj koncertów na zabijanie (?)
Rozbijanie gardy marnych MC'ów,
Chcesz mnie sądzić? Podziękuj, no bo nie ma sprawy leszczu
I nie chcę otwierać się do ludzi, bo wolę otwierać ludzi
Serce się kraja, ja tnę i patrzę jacy są w środku zatruci,
Spoglądam już w przyszłość tylko skoro przeszłość była ślepa,
Choć dalej nie wątpię, że zdobędę wszystko to większość czasu opieprzam się
Zwiastuję przyszłość tylko dziwną
Chilluję, krew mam zimną
Wymksknęło mi się, kota obliczę to mój syndrom
Ludzie to kurwy a są tacy prości, ja ich rozstawię po kątach
Koniec kropka będą tu pościć od postów ze ściany gdy zerwę im łącza
Tak do końca już być musi, choć na Rusi nie jesteśmy
Weźmy tępych (?) pełnych i przepchajmy przepaść w przepych ich(?)
Hmm, dziwna nazwa, hmm inne bity, o co kaman z nimi? Czemu takie klipy?
Stulcie mordy zjeby, chuj na japę tym zacofanym,
Z nami tylko pootwierani a paradoksalnie bogaci,
Jesteśmy odwrotni, nie padlina, jemy na sępach
Tak ciekawe style, że piszą w encyklopediach
Żadne kserokopiarki, kopię za to wam zadki
Odjazd cholernie rzadki jak autobus w nocy na wsi
I pojebusy z 71 wyjdą za osiedle, Wy przy tej ławce zostaniecie
Jak słonecznik, wiecie
Nie będę życia wiódł jak Pele(?) bo mam we łbie, rozumiecie mnie?
Doceniam Twój wysiłek, dziękuję za posiłek
Jeśli wy jesteście wzorem to wyciągnę z was życie
Paszowon z kiczem chuje,
To nie jest syte bo chcesz być czarnuchem?
A lamisz fiucie?
Nawet jak się zepniesz, to z tego mam bekę (..?)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):