Tekst piosenki:
Miałem być młodym wilkiem ale nie noszę snapa na bok
Nie gram w paintball, nie szukam kumpli mam to w piździe
Surowiznę kocham mocniej jak wandali sorki,
bliższy mi zawsze Aesop Rock niż A$AP Rocky
Pluje się jakiś DonDe z wyglądu rura co się kosi pod rondlem
Jeden z tych co po sztuce w opcji siema ziom graba
Biorę sampel tak o i tu kasy kopa Wow nie dawaj
Włodi nie B.R.O
Wojtas nie K.T.O kolwiek
Myślisz Gruby ma z tym problem znowu
Skądże, minął czas zbyt łatwo było dostrzec,
że hip hopolo kiedyś a dziś mówią na to progres
Mądrze, który soldier gotów jest na wojnę
Ja mam od rapu serce oni na rap mają folder
Młodsze, pokolenie mówi co jest dobre
Zbyt ciasny beret na to mam jak te ich modne spodnie
Rewia mody na scenie, to żaden rap
Dziewczyny szczają w striny, to żaden rap
Chłopaku śpiewany refren, to nie mój świat
Szanuje tych co byli wcześniej, wcześniej X2
Miałem być rookie roku choć łza mi grubi w oku
Gruby nie gubi kroku krupnik kup mi bez soku
Aleś najebał tu technicznie bije bowdown, że pokłon.
Biznes jest na mieliźnie fan nie piśnie sprawdza South Blunt System
Co za frajda, że wyjec dorwał kontrakt
Pieprzony rap nie śpiewanie Bodziers morda
Ty wiesz co jest Pięć? Podkład ma urwać pizdę
Rap ma mieć iskrę, nie znaczy, że ma błyszczeć
Sean Price kumam to, Guru Premier kumam to, GMT kumam to
A Ty co kumasz ziom?
W katanie raper na szyj drewniany gwizdek
Pieprzony Arkadius czy inna kurwa Ewa Minge
Gruby to stylówa! - lekka gejówa
Lada chwila na mikrofon wbija się nam cygan w czubach
Dobrze to płynie finezyjnie wplata hashtag
Zamknij pizdę to plaga syfu szarańcza
Rewia mody na scenie, to żaden rap
Dziewczyny szczają w striny, to żaden rap
Chłopaku śpiewany refren, to nie mój świat
Szanuje tych co byli wcześniej, wcześniej X2
Miałem być jak katharsis
dla tych co tęsknią po Biz Markie’m dziś nie mam z kim tańczyć
Co się kurwa lampisz chcesz złapać lampę
Na walkę gotów zawsze Highlander Lambert
Trap wpada na minę jak Knicks'i na drafcie z Lampe
Od zawsze byłem z tyłu kochałem dymać tamte
Prawdę widzisz w tym jeżeli umiesz patrzeć
Bo marne mam finanse z rapu ale kocham frajdę
Jasne mogę przecież łachy nosić ciaśniej
Ale to krótka moda jak na bans i arafatkę
Lanser mówi mi o tym, co w życiu ważne
A Kapsel dziś nie równo zakwitł by wystawił „matkę”
Underground uczy mnie pokory i spokoju
Nie pchałem się nigdzie poszedłem drogą tą z wyboru
I idę konsekwentnie a moi ludzie ze mną
Bo to rap nie śpiewanie
Bo to chamski rozpierdol
Rewia mody na scenie, to żaden rap
Dziewczyny szczają w striny, to żaden rap
Chłopaku śpiewany refren, to nie mój świat
Szanuje tych co byli wcześniej, wcześniej X2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):