Kartky - Kształt wody

To ostatni raz
Już nikt nas nie zaprosi na bal
Uśmiechy bliskich dawno spowiła mgła
Na ziemi leżę tylko samotny ja
Ja, ja, ja
Ej
Yo

To ostatni raz
Już nikt nas nie zaprosi na bal
Uśmiechy bliskich dawno spowiła mgła
Na ziemi leżę tylko samotny ja
Ja, ja, ja
To ostatni bal
Z każdego kąta sali słychać ich płacz
Wynoszą wszystkich nas, pociętych od szkła
Masz w swoich oczach tyle bólu i zła
Jak ja, ja, ja, ja

Powiedz, że mnie będziesz kochać zawsze, nawet kiedy
Mrok przyjdzie do Ciebie, kiedy zaśniesz sama
Okryję Cię znowu zimnym płaszczem, odnajdziemy dom
Razem do końca świata

Co, trochę się porobiło?
Wysyłasz mi te screeny, a mnie nawet tam nie było
Ktoś opowiedział Ci historię jak szaloną miłość
Ja upadłem w nicość, parę osób złapało się na litość
I nie było jak było
Bo jak Cię spotkam, to zamrożę wzrokiem jak Ty byłą
Odpalam "Nowe Kino", klikam stare zdjęcia, się znowu wyświetliło
Kurwa, nie masz pojęcia, stary
Siedzę nad rzeką i mi uciekają lata
W głowie kolega, co zachował się jak szmata
Żadna terapia tego mi nie pozamiata
A ciągle jestem tu
Ciągle nawiedza koszmar minionego lata
A głosy w głowie ciągle zabraniają latać
Demony w lustrze mówią do mnie jak do brata
Na niebie więcej chmur
Bo czuję, że jestem, a jakby wcale mnie nie ma
I nie pytaj się szeptem o moje dobre wspomnienia
Kiedy tutaj przyszedłem, chciałem wszystko pozmieniać
A zmieniłem siebie, już bardzo dawno mnie nie ma

To ostatni raz
Już nikt nas nie zaprosi na bal
Uśmiechy bliskich dawno spowiła mgła
Na ziemi leżę tylko samotny ja
Ja, ja, ja
To ostatni bal
Z każdego kąta sali słychać ich płacz
Wynoszą wszystkich nas, pociętych od szkła
Masz w swoich oczach tyle bólu i zła
Jak ja, ja, ja, ja

Powiedz, że mnie będziesz kochać zawsze, nawet kiedy
Mrok przyjdzie do Ciebie, kiedy zaśniesz sama
Okryję Cię znowu zimnym płaszczem, odnajdziemy dom
Razem do końca świata
Jak ja, ja, ja, yo

To ostatni raz
Już nikt nas nie zaprosi na bal
Uśmiechy bliskich dawno spowiła mgła
Na ziemi leżę tylko samotny ja
Ja, ja, ja
To ostatni bal
Z każdego kąta sali słychać ich płacz
Wynoszą wszystkich nas, pociętych od szkła
Masz w swoich oczach tyle bólu i zła
Jak ja, ja, ja, ja