Tekst piosenki:
Motocykla bydle ruszyło przez wydmę
na prawym skrzydle długi cień.
Ty i ja na wylocie, na życia off roadzie,
bez planu w odwodzie, w tym smutnym PL.
Hamuj! Bo ta moc, ta moc, ta moc, ta moc, ta moc rozsadza mnie
Hamuj! Bo ta noc, ta noc, ta noc, ta noc źle skończy się
My lecimy na fali, jak Muhammad Ali,
krzepcy, zuchwali, we włosach piach.
Jesteś moją dywidendą, spełniony sen to,
nie grozi mi krach.
Hamuj, bo ja nie chcę ginąć pachnąc benzyną,
za wcześnie zbyt.
Noga z gazu, bo się doigramy, już dmą alarmy,
awarii tryb.
Hamuj! Bo ta moc, ta moc, ta moc, ta moc, ta moc rozsadza mnie
Hamuj! Bo ta noc, ta noc, ta noc, ta noc źle skończy się
Hamuj! Bo ta moc, ta moc, ta moc, ta moc, ta moc rozsadza mnie
Hamuj! Bo ta noc, ta noc, ta noc, ta noc źle skończy się
Mam kanarka w domu w klatce.
Chce nakarmić go wieczorem.
Nie pokonać grawitację.
No. To tak.
Hamuj! Bo ta moc, ta moc, ta moc, ta moc, ta moc rozsadza mnie
Hamuj! Bo ta noc, ta noc, ta noc, ta noc źle skończy się
Hamuj! Bo ta moc, ta moc, ta moc, ta moc, ta moc rozsadza mnie
Hamuj! Bo ta noc, ta noc, ta noc, ta noc źle skończy się
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):