"Cóż, zostawiłem najgorętsze na sam koniec, jeśli chodzi o te doktryny, które - jak sądzę - były dla nas jako rodziny Bożej tak korzystne do zrozumienia. Rozważaliśmy doktrynę aniołów i... doktrynę demonów i Szatana, spędzaliśmy dwa tygodnie na omawianiu Nieba, teologii Nieba. A w tym tygodniu będziemy mówić, jak już parę razy zapowiedzieliśmy, o biblijnej doktrynie Piekła. Powodem, dla którego to robimy, jest fakt, że wiemy, iż - jak inne tematy - jest ona bardzo słabo rozumiana. Obecnie istnieje prawdziwy ruch, aby założyć, że Piekło - że Szatan to nic innego jak mały, gruby, diabelski stwór z ogonem w kształcie strzały, ubrany w czerwony satynowy garnitur z rogami, a Piekło to miejsce, do którego pójdziemy, gdzie mamy niekończące się beczki piwa i jest to wieczna impreza studencka, gdzie będziemy się dobrze bawić. Mam nadzieję, że uda mi się całkowicie rozwiać ten mit i wyprowadzić was z tego błędu. Wiele osób w naszych czasach boryka się z pojęciem dobroci Boga, widząc doktrynę Piekła jako skazę na Jego kartotece. Jest to zrozumiałe, że w naszych czasach mamy pytania dotyczące takich rzeczy, ale powinny być one formułowane jako pytania, a nie oświadczenia na temat Jego moralnego charakteru. Pytanie, które często pada od tych, którzy mają trudności z tą doktryną, brzmi... 'Na jakiej podstawie Bóg ma prawo karać kogoś na wieczność?' Czy to pytanie było wam zadawane, gdy próbowaliście głosić ewangelię komuś? Gdy rozmawialiście z rodziną lub przyjaciółmi i nieuchronnie pytanie schodziło na Piekło, a oni pytali: "czy wierzysz w Piekło?" a ty odpowiadałeś: "tak", i oni mówili: "no cóż, jak Bóg, jeśli jest dobry, mógłby mieć podstawy, aby stworzyć Piekło i kogoś tam wysłać?" I to pytanie z pewnością trzeba odpowiedzieć - mam nadzieję, że zrobimy to w ramach tego studium, i mam nadzieję, że kiedy podejdziemy do tego tematu, nie tylko dzisiaj, ale też rozmawiając na ten temat z rodziną, przyjaciółmi, współpracownikami i sąsiadami - co, jestem pewien, że dzisiaj wybiegniecie na zewnątrz i będziecie rozmawiać z każdym o Piekle, modlę się, abyście podeszli do tego bardzo delikatnie, ponieważ jest to z pewnością przerażający temat. Naprawdę tak jest, to po prostu przerażający temat. Ale myślę, że problemem jest to, że zadajemy złe pytania i dlatego dostajemy złe odpowiedzi. Myślę, że bardziej uderzające pytanie, które powinniśmy zadawać - które często jest pomijane - to: na jakiej podstawie święty i doskonały Bóg może wybaczyć grzesznikowi, który jest nikczemny i buntowniczy? Na jakiej podstawie święty i doskonały Bóg może wybaczyć najbardziej nikczemnym i plugawym ludziom? To jest kosmiczny problem. Powodem, dla którego jest to taki problem w naszych czasach i dlaczego uważam, że najtrudniejszym zadaniem jako głosiciela ewangelii jest ciągłe udowadnianie wam bankructwa świeckiego światopoglądu. Kiedy mówię 'świecki światopogląd', nie mówię jedynie o światopoglądzie negującym istnienie Boga - który jest ateistyczny lub negującym prawdę i rzeczywistość oraz nieomylność Pisma Świętego, to nie to, o czym mówię. Mówię o światopoglądzie, który jest świecki w sensie, że zaczyna od człowieka jako podstawowej danej rzeczywistości wszechświata. Zaczyna od człowieka jako centrum wszystkiego i zajmuje się prawami człowieka, pragnieniami człowieka, planami człowieka. Jego oczekiwaniami. I zaczyna od centrum, i pracuje w górę, i zakłada te okulary, aby patrzeć na wszystko, w tym na Boga. I ta świecka mentalność jest tak wszechobecna w naszych czasach, w naszej kulturze, że nie tylko jest poza obozem chrześcijan, ale jest także w obozie chrześcijańskim. Jesteśmy tak nasączeni naszą kulturą, że jest to [zniekształcenia] w kółko i w kółko, pływamy w tym. To powietrze, które wdychamy, to sposób, w jaki dzisiaj robimy teologię, to sposób, w jaki czytamy Pismo Święte, to sposób, w jaki głosimy ewangelię, to książki, które napisaliśmy, to seminaria - które uczą klas - to wszystko. To ta świecka mentalność, która zaczyna od człowieka jako podstawowej danej rzeczywistości. Zaczyna od jego potrzeb i pragnień, jego oczekiwań i celów, [muzyka nakłada się na dźwięk]. Człowiek ma podstawowe prawa, człowiek ma podstawowe potrzeby, człowiek ma podstawowe oczekiwania, wtedy [muzyka nakłada się]. Musisz to zobaczyć [muzyka nakłada się]."
To tylko przeszłe zdarzenie, nic więcej niż przypadek
Mam przeszłość, której nie mogę sobie przypomnieć...
Mam życie, którego w ogóle nie pamiętam
Głębiej, pod skórą
Pod szarymi murami mego ciała...
To jak zaczynam dostrzegać, że nic nie jest moją winą
Robię to teraz
Przynajmniej wiem, że jestem
Przynajmniej złapałem się zanim to wysłałem
Robię to teraz
Przynajmniej wiem, że jestem
Przynajmniej złapałem się zanim to wysłałem
W ten głupi świat, który nie dba o nic
Och, za jakiego głupca mnie masz?
Los to zabawna rzecz
Czyni ofiarę z woli i przynosi garnitur z połamanych więzi
Wąż tak pełen ogona, że ledwo może oddychać, by powiedzieć, że "nie rozumie."
Więc co mam myśleć?
Robię to teraz
Przynajmniej wiem, że jestem
Przynajmniej złapałem się zanim to wysłałem
W ten głupi świat, który nie dba o nic
Och, za jakiego głupca mnie masz?
Idź - i zapytaj bydło, by cię poinformowało.
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję
Popraw
lub Zgłoś
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):