Helena Paparizou - Katse Kala

Otwórz, kochanie, szampana
dopóki nie stanę się bałaganem
podawaj mi pełne kieliszki
i częstuj mnie, abym się upił
łatwych przysług nie robię
czyżbyś myślał, że się przestraszę?
Sobota i wyszedłem, by ją znaleźć
napełnij ponownie, żebym mógł się napić.

Nauczyłem się ryzykować
pchać gaz do dechy
a jeśli się przewrócę, to mnie nawet nie obchodzi
kolejna szkoda, co to szkodzi
nie lubię hamować
będę tańczyć, nawet jeśli się zderzę
chcę, kochanie, zakręty pokonywać
tak lubię żyć

Uspokój się, uspokój się
uspokój się, uspokój się
chłopaków jak ty
jest wielu

Obszedłem świat
nie uwierzysz, moje światło
nauczyłem się, jaka jest miłość
to jak bajka dla małych dzieci
spójrz na mnie i powiedz mi prawdę
nie zrozumiałem, czego ode mnie chcesz
uwierzyłeś w miłość
i nie ośmielasz się
dlatego mnie nie dotykasz

Nauczyłem się ryzykować
pchać gaz do dechy
a jeśli się przewrócę, to mnie nawet nie obchodzi
kolejna szkoda, co to szkodzi
nie lubię hamować
będę tańczyć, nawet jeśli się zderzę
chcę, kochanie, zakręty pokonywać
tak lubię żyć

Uspokój się, uspokój się
uspokój się, uspokój się
chłopaków jak ty
jest wielu

Uspokój się, uspokój się
uspokój się
chłopaków jak ty
jest wielu

Uspokój się, uspokój się
uspokój się, uspokój się
Uspokój się, uspokój się
Uspokój się
chłopaków jak ty
jest wielu

jest wielu

chłopaków jak ty
jest wielu

jest wielu