Tekst piosenki:
Karty na stół, skończona gra,
Te karty są znaczone,
To graf podmienił talię kart,
To skandal jest baronie.
Walet nakłuty, król i as,
Baronie! On ma tupet.
Łajdak jest z pana mister graf,
Pan będziesz dzisiaj trupem.
Chcesz mi pan wmówić że to żart,
Powtórz pan, bo nie słyszę.
Gdy Bonaparte w tenże czas
Przechodził przez granicę.
Oddawaj grafie własność mą,
Precjoza i brylanty,
A pan baronie łaskaw bądź
Zostać mym sekundantem.
Poprawcie jeśli mylę się,
To łotr jest jakich mało.
Czy białą bronią bić się chcesz,
Decyduj się kanalio.
Zawału nie dostaniesz pan,
Doktora tu nie widzę.
Gdy Bonaparte w tenże czas
Przechodził przez granicę.
Wybieraj i na szczęście licz,
Szpady? Czy pistolety?
Chociaż dla ciebie lepszy by
Był damski pistolecik.
Kindżał za twój haniebny czyn,
Byłby tutaj wskazany,
Ty grafie wolałbyś się bić
Znaczonymi kartami.
Już nie zasiądziesz ty do kart,
Czas podnieść nam przyłbice.
Gdy Bonaparte w tenże czas
Przechodził przez granicę.
Nie dotykajcie więcej kart.
Już wstaję. Co? Kur pieje?
Skórę mu wygarbuję sam,
Niech tylko wytrzeźwieję.
Baronie milczeć. Markiz precz.
Zły jestem nie na żarty.
Niech nam wyśpiewa krętacz ten,
Kiedy podmienił karty.
Jeśli nam wyzna co i jak,
Do piekła go nie wyślę.
Gdy Bonaparte w tenże czas
Przechodził przez granicę.
A jeśli nie objaśni pies,
Czym owa sztuczka stoi.
Hrabina, na głowę się klnę,
W żałobie będzie chodzić.
Nie każdy żart jest tynfa wart,
Zaraz się zbiesić mogę.
Grafa postrzelę dzisiaj w zad
Excuze moi panowie.
Zawału nie dostaniesz pan,
Odsłońmy więc przyłbice.
Gdy Bonaparte w tenże czas
Przechodził przez granicę.
A ty grafie choć żeś nie tchórz,
Toś łajdak jakich mało.
A jutro z rana będziesz mój,
Walczmy bronią białą.
A pan baronie bliżej tu.
Nie klękaj. Jak tak można.
Ja cześć waszmościów mam o tu,
A spać lubię do późna.
Może był kwiecień, może maj,
Leciały gęsi dzikie.
Gdy Bonaparte w tenże czas
Przechodził przez granicę.
Mój sprytny grafie wybacz mi,
Maniery mam grubiańskie.
Może byś tak pożyczył mi,
Dukatów jaśniepańskich.
Chodźmy pomówić sam na sam,
Przy ludziach mi niezręcznie.
Choć pan zachował się jak klaun,
Dukaty przyjmę chętnie.
Nadszedł wiosenny miesiąc maj,
Leciały gęsi dzikie.
Gdy Bonaparte w tenże czas
Przechodził przez granicę.
Mam furę długów, twardą pięść,
Grafie bądź mi łaskawy,
I przeprosiny przyjmij me,
Choć muszę ciebie zabić.
To fakt, wypiłem dzisiaj dość,
Potem wyszedłem w kiery.
Dureń. Ot co. Taki mój los.
Grafie, pan strzela pierwszy.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):