Tekst piosenki:
Warszawska Praga to dzielnica,
Gdzie żulik z majchrem chodzi spać.
Tu zaułkami ktoś się przemyka,
Może to złodziej a może wiatr.
To tutaj mieszka piękna Hania,
Ulica Brzeska numer pięć.
Oczy i uśmiech niczym z obrazka,
Dziewki ulicznej knajacki wdzięk.
Czego na mieście nie przehula
Zabiera Ziutek, Hani druh.
W koksie gustuje, w obłokach buja,
Trochę przesadza jak na mój gust.
Ref: Hej,Haniu, Haniu popraw się,
Hej, Haniu, Haniu układ zmień.
Przepadniesz, stoczysz się na dno,
Hej, Haniu, przestań kusić los.
Zna ją tutejszy dzielnicowy,
No i ferajny praskiej kwiat.
Z Ziutkiem balują, chodzą na łowy,
Na pigalaku ma stajnie drań.
Ziutek szmal kosi z grubej rury,
Przekręty, albo śmiały skok.
Już się zbierają nad Ziutkiem chmury,
Od lat nie sieje a zbiera plon.
Hania frajerów mu wystawia,
Ziutek patroszy ich na glanc.
Lubi przy wódce farmazon wstawiać,
Kogo przewalił i z kim to spał.
Ref:Hej, Ziutek, Ziutek z bastuj ciut,
Hej, Ziutek, Ziutek wrzuć na luz,
Do kicia trafisz chłopcze mój,
Na młodą szyję kręcisz sznur.
Gdy u pasera żenił fanty,
Psy go zwęszyły, no i wpadł.
W sądzie zrozumiał że to nie żarty,
Dziś na świat patrzy on spoza krat.
Hania mu paczki śle za kraty,
Pisze że wolno płynie czas.
Że nie chce czekać, po nocach płakać.
Nie wie czy wytrwa aż tyle lat.
Ziutek do Hani grypsy pisze,
A w nich czaruje jakby kpił,
Że tęskni, kocha, ją ponad życie,
Że o niej tylko marzy i śni.
Ref: Hej, Haniu, Haniu otrzyj łzy,
Hej, Haniu, Haniu uwierz mi.
Ziutek to hultaj, trefny gość,
Za włosy wciągnie cię na dno.
Warszawska Praga to dzielnica,
Gdzie żulik z majchrem chodzi spać.
Tu zaułkami ktoś się przemyka,
Może to złodziej a może wiatr.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):