Tekst piosenki:
Autor tekstu: Henryk Rejmer
Autor muzyki: Andrzej Zarycki
Jaś Szuflada za komuny
W hotelu „Forum”, jak co wieczór gram w pokera.
Szuflada, zmyłka, podmieniona talia kart.
Gość moczy wszystko i zaczyna grę od zera,
Pod weksel bryczka i od nowa ściga fart.
Znowu rozdanie, czuję bluesa, krew pulsuje,
Przebijam ostro i dobieram karty dwie,
Kupuję blotki, twarz kamienna, znów blefuję.
Gość z trójką uciekł, przegrał pulę, wkurzył się.
Bo ja mam ksywke – Jaś Szuflada,
W pokera koronkowo gram.
Kiedy rozdaję lub przekładam,
To cztery asy zwykle mam.
Dla pucu czasem coś tam moczę,
By dla przekrętu ubić grunt,
A potem łeb gościowi złocę,
I z gościa pisz pan, zimny trup.
Uczciwy poker to zabawa dla frajerów,
Przegra tu każdy, kto na szczęście liczy swe.
Z kumplem ustawiam grę pod cwanych, dwóch szpanerów
I już piechotą do tramwaju jeden rwie.
Raz sie przyplątał taki jeden, gry amator,
Coś tam świrował, kręcił, mącił, psuł nam grę.
Z mego rozdania dostał raz karetę asów
I na pokera u wspólnika nadział się.
Trzy króle w ręku mam, tu strit, a tam kareta.
To moje życie, czuła miłość, słodka śmierć.
Zielone sukno miękko wabi jak kobieta,
I jak narkotyk już od rana kręci mnie.
Za stołem dziwka, szuler wspólnik, trzech frajerów,
Za oknem świta, a na stole pełny bank:
Precjoza, weksle, złoty łańcuch, stos dolarów,
A za parkanem czujnie drzemie nóż mój brat.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):