Tekst piosenki:
Prawdę mówią jej oczy i koi lęki jej dotyk
Jeśli kiedyś ucieknie, ja pewnie zdechnę z tęsknoty
Gdzieś schowała mi serce i wpadłem w niezłe kłopoty
Nie kupisz tego za bezcen, nieważne jakie banknoty
Prawdę mówią jej oczy i koi lęki jej dotyk
Jeśli kiedyś ucieknie, ja pewnie zdechnę z tęsknoty
Gdzieś schowała mi serce i wpadłem w niezłe kłopoty
Nie kupisz tego za bezcen, nieważne jakie banknoty
Znowu siedzimy po nocy, jeździmy po mieście, jak Grand Theft Auto
A jeśli do niej zadzwonisz, wyciągnąć na randkę, masz szansę, marną
W życiu już dużo się stresu najadłem, chociaż nie zawsze warto
Ona wie dobrze, jak sobie poradzić, po co cannabis i alko
W serduchu miewałem chłód taki, że prawie zamarzło
Ona przyspieszyła pulsy, już, zobacz, że można tak łatwo
Kto by pomyślał? Niewiele brakło by, wstawili implant
Dziś kardio mam jak rowerzysta i o ciśnienie też zadbam, no tak jak barista
Smak umywałem to życie jak pigwa
Może dlatego, że wypiłem litra
Dzisiaj mam życie o smaku jej ust
A może to tylko smakowa szminka
Sprawdzę, wszystko tak wyszło przypadkiem
A fajną jesteśmy parą
I oby tak już zostało, zawsze
Prawdę mówią jej oczy i koi lęki jej dotyk
Jeśli kiedyś ucieknie, ja pewnie zdechnę z tęsknoty
Gdzieś schowała mi serce i wpadłem w niezłe kłopoty
Nie kupisz tego za bezcen, nieważne jakie banknoty
Prawdę mówią jej oczy i koi lęki jej dotyk
Jeśli kiedyś ucieknie, ja pewnie zdechnę z tęsknoty
Gdzieś schowała mi serce i wpadłem w niezłe kłopoty
Nie kupisz tego za bezcen, nieważne jakie banknoty
Z nikim się zwykle nie czułem tak dobrze
Gdzie my znikniemy to mało istotne
Może po Wiśle, a może na Odrze
A może uszczypniesz, bo coś za wygodnie
Czasami przysnę i wizje mam słodkie
Kłopoty sprytnie pochowam pod kołdrę
My tacy kropka w kropkę
Nie trzeba lupy, by dostrzec to
Tylko by głupi nie dostrzegł
A chłopek miną, czy jakby nie podstęp, czy ta ich baby nie leci na forsę
Są tacy biedni, że mają iść tylko pieniądze
Straszne, my mamy to, co ważne
Biorę ją na traskę, tą daleko stąd za miastem
Analog z paskiem i Sauvignon w szklance
W nowy rok bez zmartwień i oby na zawsze
Prawdę mówią jej oczy i koi lęki jej dotyk
Jeśli kiedyś ucieknie, ja pewnie zdechnę z tęsknoty
Gdzieś schowała mi serce i wpadłem w niezłe kłopoty
Nie kupisz tego za bezcen, nieważne jakie banknoty
Prawdę mówią jej oczy i koi lęki jej dotyk
Jeśli kiedyś ucieknie, ja pewnie zdechnę z tęsknoty
Gdzieś schowała mi serce i wpadłem w niezłe kłopoty
Nie kupisz tego za bezcen, nieważne jakie banknoty
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):