Independent Mind - Może zechcesz w końcu do mnie wpaść?

Dzisiaj w pokoju dokucza mi ciebie brak,
Może zechcesz w końcu do mnie wpaść?
Zaznaczyłem na mapie do mego domu trakt.
Może zechcesz w końcu do mnie wpaść?
Może nocą, może z rana,
Może zechcesz w końcu do mnie wpaść?
Tak po prostu, bez pukania.
Może zechcesz w końcu do mnie wpaść?

(Mattijah)
Zamknięty w objęciach samotności,
Chciałbym od niej uciec, pomimo jej wyższości,
Chciałbym Cię odnaleźć pomimo świadomości,
Że serce me jak kamień, tonie w morzu brutalności.
Może wpadniesz do mnie, wskażesz mi drogę,
Podarujesz coś bym mógł przerwać tę trwogę.
Szczerą nadzieję żywię, że nadejdzie ten moment,
Gdy pewnego dnia odzyskam swobodę.

Dzisiaj w pokoju...

(Michajah)
Mam czasu dzisiaj w bród, a na doznaniach kurz,
Odkurzyłbym je w końcu za pomocą uczuć.
Na siłę ani rusz, natomiast animusz,
Zdaję się poświęcać na klepanie tych słów.
Wpadnij tym razem na jawie, nie na poziomie snów,
Daj świadectwo obecności w postaci czynów.
I przepraszam, że w pokoju panuje taki brud,
Mów kiedy, a posprzątam, bym nie najadł się wstydu.

Dzisiaj w pokoju...

(Mattijah)
Cisza, w której słychać własny oddech,
W tej sytuacji myślenie jest ryzykowne,
Więc ponownie, zatapiam je wszystkie w tej otchłani,
To właśnie ona tworzy barierę miedzy nami.
Znów nastał dzień kiedy założę moją zbroję,
Na kres wyobraźni zaprowadzę nas oboje,
Chciałbym orzec, że nie wszystko jeszcze jest stracone,
Ale czy tam jesteś? Kto wie.

Dzisiaj w pokoju...

(Michajah)
Nie boję tego, że ten wieczór spędzę sam,
Boję się, że zostanie zachwiana harmonia.
Mam wszystko ułożone, mam doskonały stan,
Jeśli przyjdziesz to zrazu wyrzucę go do rynsztoka.
Mam parę złotych, dołóż to starczy na parę piw,
Nie obejrzymy nic, zaczniemy kręcić własny film.
My na pierwszym planie, wszystko inne na drugim.
Reżyseria, scenariusz - to my.

Może nocą, może z rana,
Może zechcesz znowu do mnie wpaść.
Tak po prostu, bez pukania.