Intruz - Chciałem żyć dla niej (BraKe Blend) ft. Eldo, Cywinsky

Tak bardzo chciałem żyć dla niej
Wierząc w to samo, zerkam za siebie
Tak bardzo chciałem żyć dla niej
I każde z tych marzeń, zostawiam dla siebie

Oddam Ci rękę, zamiast ryby - dam wędkę
Ty nie widzisz perspektywy, bo patrzały masz zamknięte
Dotąd miałem tylko rap, zawsze byłem nikim
Jeszcze kilowatów brak, będą ściągali liczniki
Miałem tylko rap zanim pokochałem Ciebie
Piłem kawę, jadłem sam rogaliki z nadzieniem
Jebać Wasze specyfiki, bo przesiąkłem otoczeniem
Wszystko to marność, gdy nie jesteś moim cieniem
Nie wiem, czy się zmienię - moja wartość jest niewielka
Nie chcę uczyć Cię łaciny, bo jesteś nieskazitelna
Siedzę teraz w aucie, piszę zwrotę - trochę trzęsie
Próżnia na pokładzie mimo, że nas trójka jedzie
Boję się zostawać sam, ale po co mam Cię martwić
Czasem myślę, że lepiej byłoby na mnie nie trafić
Wszystko to marność, a jak pęknięcie kadłuba
To pozwól mi iść na dno, abyś Ty jej nie poczuła

Tak bardzo chciałem żyć dla niej
Wierząc w to samo, zerkam za siebie
Tak bardzo chciałem żyć dla niej
I każde z tych marzeń, zostawiam dla siebie

Nagrałem “Chi“, chwilę potem pochowałem matkę do ziemi
Wylądowałem w rzeczywistości duchów i cieni
Nie można zmienić, szkoła akceptacji, błąd w przestrzeni
By nie dać się zwariować i nie krzyczeć do kamieni
Staram się przepracować strach, nad kartką me terapie
Noce pełne porażek, szukam sensu, chcę przelać na papier
Resztki talentu, pozostałości nadziei
W świecie martwych prezydentów nie dać światu się zmienić
Łatwo powiedzieć, kiedy tysiąc razy w historii
Mówiłem jedno, robiłem odwrotnie - wieczny opornik
Pod prąd - nie ważne ile razy będą śmiać się
Tysiąc razy pod rząd, nie wahaj się, kiedy masz rację
Odwiedza mnie niepokój, odwiedza mnie zwątpienie
Po co to robię? Po co tu jestem? Czy coś dzisiaj ma znaczenie?
Można zgubić sens, gdy odchodzi ktoś kto był wszystkim
Mam kota i depresję od sześciu lat - Kaczyński

Tak bardzo chciałem żyć dla niej
Wierząc w to samo, zerkam za siebie
Tak bardzo chciałem żyć dla niej
I każde z tych marzeń, zostawiam dla siebie