Tekst piosenki:
Mam czarno-biały świata obraz,
Rzecz ponoć bardzo to niedobra,
Bo może jeszcze wróg się obra-
Zić, że nic widzę w nim partnera.
Przez to mozaika mi umyka
Wewnętrznych wstrząsów polityka,
Którego bezlitośnie tykam,
Znaszam, oczerniam, poniewieram.
Cieszy mnie krytyka tak szczera,
Bowiem dowodzi, że docieram
Do tego, o co chcą się spierać
Ludzie myślący, a więc - żywi.
Gdy nagła bierze mnie cholera,
Lub, kiedy już bezsilność zżera,
Jest coś, w czym łatwo powybierać -
Wszechłagodzący relatywizm.
Nie całkiem jest cywilem - cywil,
Nie tacy białowłosi - siwi,
Nie-obrzydliwi - obrzydliwi,
Lecz w końcu wszyscy mili Bogu:
- Zdają się mówić ci poczciwi,
Jakby nie wiedząc, że ich cywi-
Lizacja każdą myśl wykrzywi,
A Bóg ich Bogiem - Dekalogu.
Zawsze tęsknotą ludzi małych
Porządek świata będzie stały,
Wieczne sojusze i podziały
Choćby najwyższej ceny warte;
I to jest obraz czarno-biały,
Jakby się mrówki dogadały,
Ze wspólnym domem ich wspaniałym
Ma jedno być mrowisko - martwe.
A w mojej bieli - migotliwe
Barwy ratują to, co żywe,
Co moja czerń obraca wniwecz,
Jak, kiedy światła nagle gasną.
Dusze subtelne i wrażliwe
Nie chcą uwierzyć w byt kontrastów -
Ja z pragnień - jedno mam żarliwe:
Móc widzieć ciemność
Widzieć jasność.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):