Teksty piosenek > J > Jacek Kaczmarski > Lot Ikara
2 600 460 tekstów, 31 833 poszukiwanych i 478 oczekujących

Jacek Kaczmarski - Lot Ikara

Lot Ikara

Lot Ikara

Tekst dodał(a): yuumi Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): Seatherten Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): fajnaryba Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Ostrzegał mnie ojciec, gdy skrzydła majstrował,
Przed lotem na własny rachunek.
Lecz cel mój - świst myśli - zagłuszył te słowa
I ścięgna naciągnął, jak strunę.
Więc w górę! - Nad głowy, nad stropy, nad ziemię!
W poszumie stroszących się piór!
Najwyższą świątynię zamyka sklepienie,
A ja - nad sklepieniem! Wskroś chmur!

Wołają - ślepota! Wołają, że pycha!
A ja ramionami w dół niebo odpycham
I chwytam w źrenice ogromy oddali,
Gdzie wszystko jest małe i wszyscy są mali!
Ich rozgwar pochłania
Fanfara cisz -
Im - lecieć w otchłanie,
Mnie - wzwyż!

Ich miasto - płat kory w labirynt poryty,
Co - martwy - od pnia się odkruszył.
Ich państwo - garść wysp dryfujących w błękity,
Istnienie ich - trucht karaluszy.
Chmur karki pokorne rozpędzam rozpędem,
Gdzieś za mną wiatr wyje jak pies;
Nie pytam o drogę, dróg szukać nie będę -
Ja sam jestem drogą za kres!

Wołali - ślepota! Wołali, że pycha!
A ja ramionami w dół niebo odpycham,
Strop światła rozbijam i jestem za kresem,
Pomiędzy bogami! Nad nimi już lecę,
Rwę skrzydła piorunem
Fanfarę cisz -
I kosmos w dół runął!
Ja - wzwyż!

Skrzydlaty i nagi, wśród światła okruszyn,
W igrzyska wpatruję się boże;
Ich uczty i walki - jak trucht karaluszy,
Ich Parnas - labirynt na korze...
Nie widzą mnie, krążąc wokoło jak słońca,
- Mgławicą nieludzkich lic -
Aż któryś mnie żarem niechcący potrąca
I zrzuca bezwiednie - w nic.

Na ciemnym tle nieba wypalam ślad jasny,
Mój ślad - już ostatni, przelotny, lecz własny
I spadam kometą, chwilowym płomieniem
Być może spełniając tym czyjeś marzenie
I lecę wśród cisz -
Ja - żar - drążę ziąb
I wszystko mknie wzwyż,
A ja - w głąb.

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
Father had warned me while making the wings
about the flight on my own account.
But my goal - whistle of thoughts- drowned out those words
and pulled the tendons like a string.
Up then! Above the heads, the ceilings, the earth!
In a rustle of ruffling feathers!
The highest of temples is closed by a roof
And I- above the roof! Right across clouds!

"Blindness!", they yell, "Pride!" they yell
And I'm here pushing the sky down with my arms!
And grasp a great distance in my pupils
where everything is small and everyone is tiny!
Their uproar is absorbed
by a fanfare of silence-
Their fate is to fall into the abyss...
Mine - to ascend!

Their town - a patch of cork covered in maze
That, as dead, fell off the trunk.
Their country- a handful of islands floating in the blue
Their existence- march of a cockroach.
I scatter the humble necks of clouds with my momentum
Somewhere behind me the wind howls like a dog;
I'm not asking for ways, i won't be looking for any
I myself am the way beyond the end!

"Blindness!", they yelled, "Pride!" they yelled
And I'm here pushing the sky down with my arms!
I'm breaking through ceiling of light and am beyond the end among the gods! And above them I fly now,
I'm pulling my wings like lightning
The fanfare of silence-
And cosmos fell down!
And I - up!

Winged and naked, between crambs of light
I'm fixing my eyes on the godly Olympics;
Their feasts and fights - like a cockroach march
their Parnassus - a maze on the cork...
They can't see me, while going in cricles around me like suns
In a haze of inhuman faces-
Until one strikes me with heat on accident
and throws - involuntarily - into nothing.

I burn out a bright trace on the dark background of the sky
That's my last trace, a fleeting one, but my own
And i fall like a comet, a momentary flame
Perhaps, making someone's dream come true...
And i fall amongst silences -
I, heat, drill the cold
And everything flees upwards

And I - deeper in.


***
Od tłumacza:
Aż założyłam konto bo mi wypalało oczy od poprzedniego tłumaczenia. Jak ktoś ma coś faktycznie mądrego do zaoferowania to niech mnie poprawi. Dziękuję, dobranoc.

Historia edycji tłumaczenia

Tekst:

Jacek Kaczmarski

Edytuj metrykę
Płyty:

Jacek Kaczmarski – Mimochodem (CD, 2002), Encore, jeszcze raz (Paryż 2001) (CD, 2012).

Komentarze (1):

Mashi120 4.05.2017, 21:11
(0)
Chyba mój ulubiony utwór Kaczmarskiego. Spojrzenie na czyn Ikara z zupełnie drugiej strony!

tekstowo.pl
2 600 460 tekstów, 31 833 poszukiwanych i 478 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności