Tekst piosenki:
Oto róża się purpurzy,
Z łaski swej za kok ją włóż!
Niechaj mi łaskę Twą wywróży,
A Tobie zjedna imię róży,
Pierwszej z róż!
- Woń róży nie służy mym płucom, no i już!
A więc może kwiat konwalii
Sprawi, bym na wieków wiek
Po wenerycznej tej batalii
Przy Twojej śnieżnobiałej talii
Plackiem legł?
- Fatalnie, konwalie totalnie nudzą mnie!
Zatem rozmarynu ziele
Rzucę tu, do Twoich stóp:
Afrodyzjaczne mając cele
Otrzymam radość i wesele,
Albo grób.
- Rozmaryn rozmarza, lecz próżno ostrzysz dziób!
Zatem, Anno, cóż rozkaże
Przewybredna wola Twa?
Okaż ją, bo w mej żądzy żarze
Skrzydła afektów mych oparzę
Niby ćma!
- Za dużo się nie radź i się skonfederać.
Jam na Twe skinienie gotów
Zaraz w pole chwały biec!
Tam będę pośród ostrych grotów
Dla Ciebie aż to siódmych potów
Mieczem siec!
- No, idź już pobiegaj, nagrzałeś się jak piec.
Dalejże gwardie moje
I nadworna milicjo!
Powiodę was na boje
Za wiarę katolicką!
Zetrzemy tłuszczę grubą,
Co ołtarze znieważa;
W nagrodę moją lubą
Powiodę do ołtarza.
Wróg zza wzgórza się wychyla,
Czeka nas zwycięstwa chwila;
Lecz armio ma! Stój, stój!
Jezus Maryja, moja armia dała dyla!
To ja Twój ulubiony,
Dla Ciebie i Ojczyzny
Wracam upokorzony,
Wziąwszy moralne blizny.
Spełniłem obowiązek;
Miła, pociesz mnie w smutku!
Pozwól niechaj nasz związek
Dojdzie teraz do skutku.
Naszej zgodzie na przeszkodzie
Żadna złość nie stoi marna.
- Oj, stoi, stoi, stoi, oj, stoi!
Twa impotencja militarna.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):