Jack & Jack - How We Livin

Właśnie tak żyjemy, żyjemy
Właśnie tak żyjemy, żyjemy

Człowieku, przyrzekam przed Bogiem, że to życie, którym żyjemy jest dalekie od średniego
Mam wiatr we włosach, nawet kiedy stoję w korku w LA
Teraz nie przejmuję się hejterami albo sezonowcami
Miejsca do których podróżujemy, sprawiają, że myślisz, że jesteś naćpany
Bo widoki są niesamowite, kiedy przelatujesz nad granicami
Jeśli mówisz, że to moje gówno nie płonie, zobacz jak podniosłem poprzeczkę
Człowieku, sposób w jaki jemy rozmaite jedzenie, a ty musisz jeść z puszki każdego dnia
A mój zespół, jesteśmy tacy gorący, nigdy nie jesteśmy w cieniu
Zawsze płacimy rachunki, zarabiamy pieniądze gdzie się nie obrócimy
Ale na koniec dnia nie ma znaczenia ile zarobiłeś
Spotykamy się na 101 ulicy
Rodzice mi mówili, żebym nigdy nie pozwolił pieniądzom stać się motywacją, podążam i rozpowszechniam wasze słowa
Więc rozwijam to, rozwijam to jak moje skrzydła
Nigdy nie wiesz, czy jutro skończy się szczęśliwie
Więc dalej pędzę, mam nogę na gazie
Życie jest lepsze, jeśli żyjesz nim szybko, człowieku, to fakt

Góra, dół i jedziemy PCH*
Malibu z tą fioletową mgłą
Nie mamy 21 lat, ale pijemy szampana całą noc
Właśnie tak żyjemy, żyjemy
Właśnie tak żyjemy, żyjemy
Każdego dnia, kiedy wstaję, przekraczam próg drzwi
Nie oglądam się za siebie, zawsze płynę z prądem
Bo właśnie tak żyjemy, żyjemy

Wracając do szkoły średniej, moi rodzice mówili mi, że wstawałem za późno
Ale teraz żyjemy na własną rękę, a oni nie mają nic do powiedzenia
Wychodzę w tym Złotym Stanie, słońce świeci, to cudowny dzień
Cholera, żadnego oglądania się wstecz
Dwa dzieciaki o imieniu Jack i podpalamy bagaż
Tak, śpiewam i rapuję, a oni klaszczą
Wyprzedane koncerty, zaznacz ''o'' na mapie
Tak, to jest Omaha, Nebraska, dla tego, trzymamy się tego
Upał na zachodnim wybrzeżu, wciąż będziemy to reprezentować
Wpatrując się w mój sufit, kiedy leżę na mojej kanapie w moim domu
Cholera, stary, my mamy dom
To gówno jest świeże
Widząc, że rok temu siedzieliśmy w klasie
Wypełniając aplikacje do koledżu, wracając do domu, robiąc drzemkę
Teraz sprzedajemy kawałki, wychodzimy, wyprzedzamy studentów
Życie jest lepsze, jeśli żyjesz nim szybko, człowieku, to fakt

Góra, dół i jedziemy PCH
Malibu z tą fioletową mgłą
Nie mamy 21 lat, ale pijemy szampana całą noc
Właśnie tak żyjemy, żyjemy
Właśnie tak żyjemy, żyjemy
Każdego dnia, kiedy wstaję, przekraczam próg drzwi
Nie oglądam się za siebie, zawsze płynę z prądem
Bo właśnie tak żyjemy, żyjemy

Pełny bak gazu
Brak obowiązków
Sprawiamy, że to trwa wiecznie
Życie to jedne, wielkie wakacje
Pełny bak gazu
Brak obowiązków
Sprawiamy, że to trwa wiecznie
Życie to jedne, wielkie wakacje

Właśnie tak żyjemy, żyjemy
Właśnie tak żyjemy, żyjemy
Każdego dnia, kiedy wstaję, przekraczam próg drzwi
Nie oglądam się za siebie, zawsze płynę z prądem
Bo właśnie tak żyjemy, żyjemy
Właśnie tak żyjemy, żyjemy
Właśnie tak żyjemy, żyjemy
Każdego dnia, kiedy wstaję, przekraczam próg drzwi
Nie oglądam się za siebie, zawsze płynę z prądem
Bo właśnie tak żyjemy, żyjemy