Tekst piosenki:
1.Jestem tutaj po raz kolejny tłem.
A chciałbym wyleźć dalej, żeby już widzieli mnie.
Nie da się, to zrób wszystko by się dało.
Jak jest mało to daj więcej, może inni to zauważą kiedyś
A jak nie da się wcale, to licz na wiarę
Idź dalej i szalej stale, na skale znaczenia w miarę marzeń
Ilu tutaj ludzi już poleciało dalej.
Nie chce mi się liczyć, ale oni mieli power.
I chciałbym też tak kończyć.
Z forsą lub bez forsy, ale wciąż radosny.
A nie, myśleć ciągle ile mi zostanie.
I czy starczy mi na obiad czy kolacjo-śniadanie.
I czy moja kobieta nie zechce mnie skreślić
Czy dam jej to szczęście z miłości bez pieniędzy.
Czy to wszystko ma sens?
Jeśli ciągle bym tak myślał już by tu nie było mnie.
Ref: A Ty unieś powieki i obudź się w końcu.
Życie to nie tylko Twój rozwój.
I nigdy nie pozwól, by krzywdy się działy,
Kumplowi, czy wrogom, ziom pieprzyć podziały! x2
2. Jedni mają jakiś plan na to.
I wiesz tato, kiedyś będziesz ze mnie dumny, za co?
Kupię pierwsze auto, firmę jaką,
Może założę, kiedy oni już upadną, nie wiem.
Po roku jakoś,kupię dom za coś
I powiesz mi ze radze sobie w życiu jako tako.
Po dwóch latach firmy tracą swój interes, gaszą .
I ja zostanę na lodzie, pewnie z nową pracą,
Nie wyląduje na ulicy, nie ma opcji takiej.
Bo starasz się dla dzieci i dla żony raczej.
Firma splajtuje i ja zostaję z niczym.
Zostaną mi dzieci i rodzina będzie na mnie liczyć
Zrobię interes życia, sprzedając ubrania.
Które kiedyś przez rap jakaś szfalnia mi dala.
Później powiem, że zarabiam mniej niż ktoś tam gadał,
Bo ta firma, w której robię, trochę przesadza
Ref: A Ty unieś powieki i obudź się w końcu.
Życie to nie tylko Twój rozwój.
I nigdy nie pozwól, by krzywdy się działy,
Kumplowi, czy wrogom, ziom pieprzyć podziały! x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):