Tekst piosenki:
Propaganja 2012, specjalna dedykacja dla wszystkich zielarzy,
Selekta.com
Nigdy dość, x6
Nigdy dość propaganji, niech nie sądzi ten kto niewiele zna się.
Babilon ciągle swędzi, i zapach ganji takiej co zwiększa zasięg.
Musisz mieć w sobie chęci, bo prezydenci myślą tylko o hajsie.
Nigdy nas nie wypędzi ten kto rządzi (O nieee!)
Nigdy nie pytaj mnie czemu odnowa nadaje że.
Nigdy nie będę wolny dopóki w pierdlu będą chcieli mnie.
Niby nie ma problemu, niby nie widać go, a jednak jest.
Gdyby nie my, gdyby nie my to wszystko było by na fest.
Znowu to samo by było, nie zrobili by nic gdyby nie my.
Z roku na rok jest więcej tych co walczą o swoje jak lwy.
Babilon chciałby ciebie zjeść mówi - To ty jesteś zły.
Ale on już taki jest bo po to ma węch i po to ma kły.
Tony BigUp'u wysyła teraz z pozdrowieniami dla
tego co wierzy święcie. że greenwar tutaj bezustannie trwa.
To taka sama wojna, taka sama prowokacja.
Nigdy się nie poddam, bo to nasza propaganja.
W Warszawie jest kościoł, cały lol i wolior skład.
W Lublinie Love Sensi greenwar a z nami nie jeden brat.
Takich jak my jest miliony, czas wprowadzić nowy ład.
Propaganji uskutecznia z nami cały świat.
Więc BigUp HempGru, [???], NDK, Jamal EWR,
Bob One i singledread łapia teraz zza zielonych stel, Tallib, DJ Feel-X, Bas Tajpan Daro i Meter
Wszystkich nas nie zamkną nie ma tylu cel.
Ja wiem, że na świecie też nie ma tylu krat, by pobudować
więzienia nie wystarczyło by lat.
Chociaż zakazany jest święty z drzewa mądrości kwiat.
Wiem, że najzdrowszy owoc to ten co z niego spadł (Słuchaj!)
Ref.
Nigdy dość propaganji, niech nie sądzi ten kto nie wiele zna się.
Babilon ciągle swędzi i zapach ganji takiej co zwiększa zasięg.
Musisz mieć w sobie chęci, bo prezydenci myślą tylko o hajsie.
Nigdy nas nie wypędzi ten kto rządzi (O nieee!)
Propaganji nigdy dość (hipokrytykom),
ten tune jest na złość (a politykom).
Czas dać ostro w kość, bo niewolnikom nie chce się w miejscu stać.
Czas o swoje zadbać.
Czemu będąc wolnym muszę o wolność się bać?
Kiedy świadomości trzeba, Babilon nie chce jej dać.
Czemu kiedy pale od razu muszę też ćpać?
Osz kurwa jego mać, będę tak przeklinać.
Dopóki sędzia sądzi nie mogąc swej sprawy znać,
Dopóki system będzie jeńców do niewoli brać
Boi się tych, którzy świadomi będą chcieli wstać,
Rządzi babilońska brać.
Lecz nie ma propaganji bez energii ludzi,
Tych którym zapał się w głowach nigdy nie ostudzi.
W Polsce milion osób co dzień swą świadomość budzi,
Na przekór politykom, tym co smutki topią w wódzi.
Chciałbym wobec prawa czysty być, ale system mnie brudzi.
Tak samo brudzi tych, których agresje wielką budzi.
To, że nie ma konkretów nigdy, każdy wciąż się łudzi.
A nadzieje coraz trudniej mieć.
Znam wielu takich co to robią przez całe życie,
I żyją w szczęściu, zdrowiu z dala od tragedii.
Znam robotników, urzędników, nauczycieli, co pełnią życia żyją,
tak jak chcieli.
Ilu nas?
Do więzienia wsadzić chcą, ja pytam ciebie (Tak!)
Ilu nas?
Terroryzować będą, powiedz mi brat.
Ilu nas?
Ma oglądać ten piękny świat zza krat.
Ilu nas?
Ukrywać to będzie przez cały czas.
Ref.
Nigdy dość propaganji, niech nie sądzi ten kto nie wiele zna się.
Babilon ciągle swędzi i zapach ganji takiej co zwiększa zasięg.
Musisz mieć w sobie chęci, bo prezydenci myślą tylko o hajsie.
Nigdy nas nie wypędzi ten kto rządzi (O nieee!)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (3):