Tekst piosenki:
Nie ja, nie ja, choć wielu z was robi tak,
że wstydzą się swoich postaw,
co dnia dalej niszcząc swój świat.
Też często popełniam błędy,
jednak kiedy spada twój fart,
podniosę Cię zamiast kopać dół,
gdzie leżą zwłoki sprzed lat. (2x)
Nie ja, nie ja okradam mamę od lat,
dotykasz dziewczynę cudzą, kiedy mocno cierpi twój brat,
założy Ci szubienicę, psy spytają, lecz to nie ja,
jedyne co wam zostanie - wziąć telefon, dzwonić po psa.
Nie ja, nie ja odpływam, gdy twa łza,
zalewa łzy na barku, droga mamo to nie ja.
Nie ja, nie ja nieszczerze pomagam wam,
chociaż znam, a raczej sam znałem ludzi, co działają pod plan,
pod plan, pod plan możesz zdobyć tu korzyści, ziomuś,
ale moc zadanych ran kiedyś może Ci się tu przyśnić, ziomuś.
Od smutku do nienawiści, ziomuś, weź sobie zimny prysznic, ziomuś,
czarne kwiaty nie dla bogatych, więc odpuść, to nie Ty, Ty ziomuś.
Nie ja, nie ja, choć wielu z was robi tak,
że wstydzą się swoich postaw,
co dnia dalej niszcząc swój świat.
Też często popełniam błędy,
jednak kiedy spada twój fart,
podniosę Cię zamiast kopać dół,
gdzie leżą zwłoki sprzed lat. (2x)
Nie ja, nie ja podkładałem Ci nogę brat,
nie ja, nie ja miałem tutaj łatwy start,
bo ja, bo ja idę wciąż przez życie pod wiatr,
i wciąż, jak ptak, lecę by dosięgać gwiazd.
Nie ja tam byłem, nie moja ręka,
co, jak i gdzie - cichosza, pamiętaj!
Latam po dźwiękach, kocham klasykę,
moje podwórko i szarą ulicę,
i wiem co widzę, nie szydzę, jak ktoś leży na glebie.
Karmi nas stres, gniew - mogę to pomogę w potrzebie,
zawsze wierny temu, w co wierzyłem, jak się wychowałem,
nie ja, nie ja zasady te w życiu złamałem.
Zawsze pewny swego bądź, łatwo splamić sumienie,
nie zapominaj, gdzie twój dom, jakie są twoje korzenie.
Nie ja, nie ja, choć wielu z was robi tak,
że wstydzą się swoich postaw,
co dnia dalej niszcząc swój świat.
Też często popełniam błędy,
jednak kiedy spada twój fart,
podniosę Cię zamiast kopać dół,
gdzie leżą zwłoki sprzed lat. (2x)
Mówi Kacper HTA, nasza Ziemia - wielka cela,
więc tworzymy swój świat, by wyrosła żyzna gleba,
mamy też w chuj wad, kiedy znika świeża wena,
lecz do końca walczę bracie, jak lew, jak lew.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):