Tekst piosenki:
Ludzie w pogoni za sosem zaliczają bagna
Mnożenie tego sosu dzieciaku to da Ci highlife
Zdaje sobie sprawę z tego – fajnie błyszczy kajdan
Niestety bywa, że na Ciebie za to czeka pajda
Była ładna, ale wpadła w sidła miasta, lajla
Zawodowo tu rozkłada sobie cały lineup
Z domu pracowita, ta mała, do tego sprawna
Tata nie wie, gdy się dowie to mu jebnie bypass
Lecę sobie, wiem, że ta muzyka nieźle bangla
I wiem, że klasę samą w sobie Tobie daje Maybach
Slumsy, bloki, domy kamienice - dla was rap gra
Boże nieskończenie doskonały wiarę daj nam
Mocne tego pokolenia głosy we mnie
Tutaj z nami prawdziwi ci ludzie żyli
Pokazali, że możemy dużo więcej
Dlatego to niebo to nie limit
Tu limitu nie ma
Tu limitu nie ma
My limitu nie mamy
To pokolenia głos
Te wykolejenia
Te wykolejenia
My niebywale znamy
To pokolenia głos (x2)
Bomby lecą na Ciebie, bo Tobie robię Bagdad
Płoną zapalone słowa, wylewa je magma
Życie na krawędzi to niesamowita jazda
Tutaj wiele razy widziane te oczy diabła
O tym życiu mówi mi tu młodociany hustla
Proszę nie sprzedawaj mi dzieciaku tego padła
Pokolorowana jebana wiadomo farsa
Takie rzeczy znane, że nie mierzy tego diagram
Ci poszukiwani listami to moja banda
Ci siedzący z tymi wyrokami - moja banda
Ci co zarabiają walkami to moja banda
Tymi wypełniona lamusami - Twoja banda
Mocne tego pokolenia głosy we mnie
Tutaj z nami prawdziwi ci ludzie żyli
Pokazali, że możemy dużo więcej
Dlatego to niebo to nie limit
Tu limitu nie ma
Tu limitu nie ma
My limitu nie mamy
To pokolenia głos
Te wykolejenia
Te wykolejenia
My niebywale znamy
To pokolenia głos (x2)
Mocne tego pokolenia głosy we mnie
Tutaj z nami prawdziwi ci ludzie żyli
Pokazali, że możemy dużo więcej
Dlatego to niebo to nie limit (x2)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):