Tekst piosenki:
Szukając siebie przy księżycu rozmyślam
Na morzu gwiazd wypatruję swoją przystań
Pragnę wyznań, mało kto mnie rozumie
Tylko ta kartka umie słuchać, nikt inny nie wie co czuję
Za mocno się przejmuję, ogromu szczęścia szansą
Czy mnie zaakceptujesz, gdy inni tym pogardzą?
Czuję presję, gdy zamykam sesję
Ścieka z pergaminu krew, literki wycięte w mięsa kęsie
Ten rytm to moje serce, nawinąłbym zwrote nawet w erce pod holter
Sobą nie jestem, do końca tak naprawdę wiem
Ale odetnę te aspekty i odkryję rdzeń
Dorosło drzewo, cień daje korona
Ja oparty patrzę w niebo, upaja mnie melancholia
Sztuczny hologram, zaiste piękny faktycznie
Uwierzyłbym, gdyby nie korzenie kosmiczne
Bywa że milczę, bywa, że krzyczę nagle
Flegmatyk z cholerykiem toczą bezsensowną walkę
Gdzie są Ci ludzie, sentymentalni ludzie?
Gdzieś wiążą ich niedoskonałe ciała, żyją w trudzie
Chciałbym uratować świat, ale czy sam siebie potrafię?
Czasem jak dmuchawiec się rozpadam na części i płaczę
Na huśtawce wiecznie coś rozkurwię, potem jak to skleić patrzę
Choć żałuję swoich czynów to przeklinam świat, na który patrzę
Czy coś znaczę? Czy to tylko morały i punche?
Czy patrzysz w moje oczy, gdy z Tobą tańczę?
Widzisz moje złoto czy me wnętrze pod tym szajsem?
Być i mieć wiecznym burzliwym romansem
Hajs idzie za respectem czy respect za hajsem?
Muszę dać sobie szansę, by dojść, a nie dobiec
Jak Ryan szeregowiec tęsknie za duchową willą
Tam za zielona milą prawdziwie, a nie jak nylon
Poezja płynie każdą żyłą, nie jestem raperem
Jak ambrozja karmie Cię nie tylko solą, chlebem
Tą zgniłą glebę niczym myśli chcę uleczyć
Bo delikatne są już tylko dzieci, tylko dzieci
Mówią mi, że jestem dziwny, sam czuję się jak Alien
Z rodziną bez rodziny, ale ładne fotografie
Nie potrafię być przed nimi sobą, nieśmiały konferansjer
Zawsze czarną owcą, nagle chcą mieć stały zasięg
Gdy jestem w trasie czuję, żyję po horyzont
Nagle kochany pasierb ze ściana płaczu niszą
Czemu tak o nas piszą, skorośmy delikatni?
Ciągle nas niszczą jak używki tego świata matni
Anim ostatni anim pierwszy na Twych uszach
Wielu wypruło serce, wielu nie dało Ci go odszukać
Wolę odpukać i za w czasu to wyrzucić
Słowa pełne bólu, który nie chcę by do mnie wrócił
Będziesz to nucił, gdy zatrzymasz się by poczuć
Jak łzy dla oczu płynę całkiem delikatnie
Z dedykacją dla Ciebie człowieku na zboczu
Kali, Gibbs Sentymentalnie
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (2):
"Ten rytm to moje serce, nawinął bym zwrote nawet w "erce" (karetka) pod Holter"