Tekst piosenki:
Gdzie jest najlepiej, gdzie jest najtaniej?
Gdzie strzelić możesz pod jedno danie?
Gdzie zginiesz w tłumie, w barwach i gwarze?
Gdzie? Oczywiście, że na bazarze!
Panowie kupcy, przemysłowcy,
fabrykanci i w ogóle wszystkie branże
nielubiące płacić podatków!
Dostarczam prosto ze składu:
lisy, tygrysy, króliki, uliki,
lalki płaczące, pralki samopiorące,
nesesery, biusthaltery,
złote rybki, suszone grzybki,
reformy damskie, męskie i nijakie,
wypompowane krawaty
na raty dla mamy i taty!
Tu kipi radość, tu kipi życie,
zaopatrzone w towar obficie.
Tu wszystko nowe, tu wszystko świeże —
i tylko dziwne, skąd to się bierze…
— A oto, proszę państwa, oryginalna maść na szczury!
— Ale jak to działa?
— Wyciągasz pan szczura z dziury…
— Tak, tak…
— Smarujesz pan szczura pod włos, do góry…
— No i, no i co dalej?
— Szczur zdycha…
— No, nie ma wyjścia…
— A maść kosztuje tylko dychę!
— No, doskonałe, no, wspaniałe!
To podrzuć pan ze dwa kontenerki!
— Już się robi!
— Dziękuję uprzejmie!
Kto ma ochotę, może bez trudu
wygrać lub przegrać, bo nie ma cudów,
gdy gość naiwny albo uparty,
zechce tu z nami zagrać w trzy karty.
I kto z państwa ma jeszcze 20 złotych?
No to niech nie czeka, niech nie zwleka!
Tu można grać i wygrać, jak na organkach!
Tylko za jedne 20 złotych
ukryte przed komornikiem.
Proszę państwa, u nasz wszystko jest w porządku,
proszę bardzo, więc gramy od początku!
Proszę grać, panowie, damy,
można dać w zastaw worki z żywnościami.
I lala płaci, lala traci.
Rzodkiew, ogóry, jaja i kury,
jabłka jak stogi pną się do góry,
a niedaleko, w kaszkiecie w kratkie,
facet podpity takie ma gadkie:
Prosię państwa, bez oszukaństwa!
Kto baluje, ten biznes zaniedbuje!
Ja tylko jeden kieliszek dla dobra kiszek!
Proszę zerkać ramię przez ramię,
a zobaczą państwo, że nie kłamię!
Nie tak gwałtownie, nie tak raptownie!
I tak sobie dla odmiany, jak towar sprzedany,
to pójdziemy w tany!
Orenżada na araku, spirytusie, koniaku!
Chociaż czasami głodno i goło,
zawsze z fasonem, zawsze wesoło.
Chociaż nie zawsze kupisz tu dobrze,
lecz masz emocje jak w jakiej Kobrze.
Póki więc jeszcze, panowie, damy,
starcza fantazji i grosik mamy,
gdy niedaleko być wam się zdarza,
wstąpcie tu do nasz, do nasz, na bazar!
Wszystko można, co nie można,
tylko z lekka i z ostrożna!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):