Teksty piosenek > K > Kazik > W Polskę idziemy
2 576 794 tekstów, 31 807 poszukiwanych i 551 oczekujących

Kazik - W Polskę idziemy

W Polskę idziemy

W Polskę idziemy

Tekst dodał(a): puchatek31 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): Dekoderekk Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): fajnaryba Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

W tygodniu to jesteśmy cisi jak ta ćma
W tygodniu to nam wszystko wisi aż do dna
A jak się człowiek przejmie rolą, sam pan wisz
To zaraz plecy go rozbolą albo krzyż

W tygodniu to jesteśmy szarzy jak ten dym
W tygodniu nic się nie przydarzy, bo i z kim?
I życie jak koszula ciasna pije nas
Aż poczujemy mus i raz na jakiś czas

W Polskę idziemy drodzy panowie, w Polskę idziemy
Nim pierwsza seta zaszumi w głowie, drugą pijemy
Do dna jak leci, za fart, za dzieci, za zdrowie żony
Było, nie było, w to głupie ryło, w ten dziób spragniony

Świat jak nam wisiał, tak teraz nie jest nam wszystko jedno
Śledziem się przeje, kumpel się śmieje, dziewczyny bledną
Świerzbią nas dłonie i oko płonie, lśni jak pochodnia
Aż w nowy tydzień świt nas wygoni, no a w tygodniu

W tygodniu bracie wolno goisz kaca fest
I czy się leży, czy się stoi, jakoś jest
W tygodniu kleją Ci się oczy, boli krzyż
A wyżej nerek nie podskoczysz, sam pan wisz

W tygodniu żony barchanowe chrapią w noc
A Ty otulasz ciężką głowę ciasno w koc
I rano gapisz się na ludzi okiem złym
I nagle coś się w Tobie budzi i jak w dym

W Polskę idziemy drodzy panowie, w Polskę idziemy
Nim pierwsza seta zaszumi w głowie, do ludzi lgniemy
Słuchaj rodaku, w czerwone maki, serce, ojczyzna
Trzaska koszula, tu szwabska kula, tu popatrz blizna

Potem wyśnimy sen kolorowy, sen malowany
Z twarzą wtuloną w kotlet schabowy panierowany
My pełni wiary chodź łeb nam ciąży, ciąży jak ołów
Że żadna siła nas nie pogrąży, orłów, sokołów

A potem znów się przystopuje i znów gaz
I społeczeństwo nas szanuje, lubią nas
Uśmiecha do nas się najmilej ten i ów
Tak rośnie, rośnie nasz przywilej świętych krów

Niejeden to się nami wzrusza, słów mu brak
Rubaszny czerep, ale dusza znany fakt
Nas też coś wtedy ściska w dołku, wilgnie wzrok
Bracia rodacy dajcie pyska, równać krok

W Polskę idziemy, w Polskę idziemy, bracia rodacy
Tu się psia nędza nikt nie oszczędza, odpoczniesz w pracy
W pracy jest mikro, mikro i przykro, tu goudą spływa
Cham lub bohater, Polska sobotnia, alternatywa

Gdy dzień się zrobi i skacowani wstaną tytani
I znowu w Polskę, bracia kochani, nikt nas nie zgani
Nikt złego słowa, Łomża czy Nakło, nam nie pałaknie
Gdyby nam kiedyś tego zabrakło nie, nie zabraknie!

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
During the week, we’re as quiet as a moth
During the week, we don’t care about anything, bottom to top
But when a man takes his role too seriously, you know
Soon his back or his cross will start to ache, so

During the week, we’re as gray as smoke
During the week, nothing ever happens, 'cause with whom?
And life fits us like a shirt too tight
Until we feel the urge, and once in a while

We go to Poland, dear gentlemen
We go to Poland
Before the first shot buzzes in the head
We take the second

Down to the dregs
For luck, for kids
For the wife’s health

What’s done is done
To this foolish mug
To this thirsty beak

The world didn’t matter before, but now it’s not the same
We devour herring, a buddy laughs, girls grow pale
Our hands itch, our eyes burn, shining like torches
Until dawn drives us into the new week, and during the week

During the week, brother, you heal a hangover slowly
Whether you’re lying down or standing, you just get by
During the week, your eyes stick shut, your back aches
And higher than your kidneys, you won’t jump, you know

During the week, wives in flannel snore through the night
While you tightly wrap your heavy head in a blanket
And in the morning, you glare at people with a bad eye
Until something inside you awakens, and off you go

We go to Poland, dear gentlemen
We go to Poland
Before the first shot buzzes in the head
We mingle with people

Listen, compatriot
To the red poppies
Heart and homeland

The shirt tears
Here, a German bullet
Here, look, a scar

Then we’ll dream a colourful dream
A painted dream
With our faces buried in breaded pork chops
Golden brown breading

We’re full of faith, though our heads feel heavy
Heavy as lead
That no force can bring us down
We, eagles, falcons

And then we’ll slow down and then speed up again
And society respects us; they like us, amen
This one and that one smile at us so kindly
Our privilege as sacred cows grows ever mightily

Some are moved by us, left speechless in fact
Rough on the outside, but a soul – known fact
Something tightens in our gut too, our eyes grow wet
Brothers, comrades, give us a kiss, let’s march in step

We go to Poland, we go to Poland, brothers and friends
Here, no dog’s misery will hold us back; we’ll rest at work’s end
At work, it’s micro, micro and bleak, here Gouda drips
A brute or a hero, Saturday Poland is the alternative pick

When day breaks and hungover titans rise again
And once more, to Poland, dear brothers, none will reprimand
No bad words, whether Łomża or Nakło, will stick to us
If we ever lacked this life, no – we won’t lack it!

Historia edycji tłumaczenia

Tekst:

Wojciech Młynarski

Edytuj metrykę
Muzyka:

Jerzy Wasowski

Rok wydania:

W Polskę idziemy – singel Kazika Staszewskiego promujący album pod tytułem Los się musi odmienić wydany w październiku 2005 roku przez wytwórnię muzyczną S.P. Records.

Wykonanie oryginalne:

Kazik Staszewski

Płyty:

Los się musi odmienić (CD, 2005)

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 576 794 tekstów, 31 807 poszukiwanych i 551 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności