Kruca - Wokół pętli

Pętla na szyi, ledwo co możesz odddychać,
nie dajesz rady, poszargana cała psychika.
Czujesz się okropnie, zamknięty w czterech ścianach,
nierozgarnięty strach, a przed oczami dramat.
Choć to nie twoja wina, to do niej się poczuwasz.
Nie zrozumiesz o co chodzi, bowiem to nie sprawa luźna
i wielu się wkurwia, bo zatajasz szczerą prawdę,
jak grzechy na spowiedzi, których nigdy nie pamiętałeś.
Gorsze dni zagościły na ten tydzień,
na twarzy sztuczny uśmiech robi jako zwykłą przykrywkę.
To nie tak, że nie chcesz, żeby tobie pomagali,
niektóre sprawy lepiej rozwiązać kombinacjami,
pomyśleć trochę łbem, sprostować stereotyp,
mężczyzna umie myśleć, nie wykorzystując głowy. Na ogół
milczenie jest standardem, ale puść słowa "naprzód, kiedyś je w sobie odnajdziesz".

[Ref.:]

Pętla na szyi, kłopoty z oddychaniem,
płuca ściskają się jak mokre rzeczy w pralce.
Nie ma co, nie ma siły się wydzierać,
i tak pierwszym etapem jest przeskoczyć mur milczenia. [x2]

Tak jak lalki marionetki kierowane przez człowieka,
tak los dyryguje nami, przeznaczenie na nas czeka.
To co nosisz w sobie widoczne jedynie od wewnątrz,
z zewnątrz oceniają mnię poważnie, na boku się śmiejąc.
Pierdolę to, dla mnie jest to fancepcją,
otwórz choćby słownik, szukaj pod "s" jak szczerość.
Są takie chwile, nad którymi nie mamy wpływu
panowania, ale jednak jesteśmy żądni przygód.
Co najgorsze ma się stać, niech się stanie,
w życiu będą czekać na nas różne sytuacje.
Kombinuj tak, byle nie wpaść w pułapkę,
byś nie doświadczył na skórze, co znaczą słowa: "gleba","parter".
Wyduś z siebie, to co trzymasz na wątrobie,
przyniesie ulgę, ponadto zapobiegniesz chorobie,
zobaczysz drogę, drzwi otwarte na oścież.
Tak naprawdę nie wylałem wszystkiego co siedzi w mojej głowie.

[Ref.:]

Pętla na szyi, kłopoty z oddychaniem,
płuca ściskają się jak mokre rzeczy w pralce.
Nie ma co, nie ma siły się wydzierać,
i tak pierwszym etapem jest przeskoczyć mur milczenia. [x2]

Zaklinowane myśli, za wąskie przejście by je poznać,
ta pula ma rozmiar, że przyszłoby nam się tu czołgać. Prawda
chce zapisać się na jawie,
ujrzeć światło dzienne rzeczywistości najwspanialszej.
Wrzuć trochę na luz, nie spuszczaj głowy w dół,
tylko trzymaj grunt, by nie wysunął się spod nóg.
Twoje uczucia powstrzymuje pewna siła,
uwierz w to, co nigdy w życiu nie wierzyłaś.
Nie lękaj się, przestrasz strach,
zapomnij o obawie, nie stawiaj tego bez szans.
Wiem, że to niełatwe, a wręcz przeciwnie.
Z dedykacją każdy wers do ostatniej z liter.
Pewne sprawy trzeba zrozumieć, bo się nie zmienią.
Czemu już ma się to skonczyć, skoro się dobrze nie zaczęło? Nie wiem tego
i narazie nie chcę wiedzieć,
wyjdzie jak wyjdzie, masz pretensje to do siebie.

[Ref.:]

Pętla na szyi, kłopoty z oddychaniem,
płuca ściskają się jak mokre rzeczy w pralce.
Nie ma co, nie ma siły się wydzierać,
i tak pierwszym etapem jest przeskoczyć mur milczenia. [x2]