Tekst piosenki:
Wreszcie ktoś przed dziobem ujrzał ląd
Hen daleko jeszcze skryty mgłą
Coraz bliżej a tu taki pech
Bo właśnie wiatr nam zdechł
Na pokładzie już od wczoraj klar
W mesie słychać ożywiony gwar
Patrze w bulaj i wytężam wzrok
Nie było mnie tam rok a ląd jest już o krok
Nie ma to jak mój rodzinny dom
Uśmiech matki i jej głosu ciepły ton
W oczach słońce chociaż coraz bielsza skroń
Jeszcze tylko dzień a może dwa
Pójdę w góry i na spacer wezmę psa
Niech się tylko skończy ta cholerna mgła
Morze płaskie jak przeszklony stół
A my w miejscu tak jak wóz bez kół
Zapach lądu słodko drażni nos
Ech, ten żeglarski los
Wór od dawna spakowany już
I w kabinach wysprzątany kurz
Tam dziewczyny i mój wierny pies
Oj spiesz się bracie spiesz, bo to wędrówki kres
Nie ma to jak mój rodzinny dom
Uśmiech matki i jej głosu ciepły ton
W oczach słońce chociaż coraz bielsza skroń
Jeszcze tylko dzień a może dwa
Pójdę w góry i na spacer wezmę psa
Niech się tylko skończy ta cholerna mgła
Coraz częściej mi się śni
Że do domu otwieram drzwi
A tu tak pomału płyną dni
Nie ma to jak mój rodzinny dom
Uśmiech matki i jej głosu ciepły ton
W oczach słońce chociaż coraz bielsza skroń
Jeszcze tylko dzień a może dwa
Pójdę w góry i na spacer wezmę psa
Niech się tylko skończy ta cholerna mgła
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):