Tekst piosenki: Kult - Ręce do góry
Gościńcem jechał powóz, w powozie siedział Jaśnie Pan
Na włościach okolicznych, sąsiadujących z zamkiem
Gdy uciął sobie drzemkę, obudził go wrzask dziki —
Woźnica leżał martwy, zbóje wznosili okrzyki
Stał powóz na gościńcu, przez zbójów plądrowany
Pan złota oddać nie chciał — zakuli go w kajdany
Zabrali złoto, powóz i konie w dal powiedli —
Tak stało się, bo Jaśnie Pan nie oddał po dobroci
Ręce do góry! Daj całe złoto, które wieziesz ze sobą
Ręce do góry — bez siły lub przemocą
Ręce do góry! Daj całe złoto, które wieziesz ze sobą
Ręce do góry — bez siły lub przemocą
I minął jakiś czas — gościniec opustoszał
I tylko jeden wieśniak, idąc, zbójów znowu ujrzał
Przestraszył się i schował, lecz jego też dopadli —
Zabrali grosze dwa i kijem kark okładli
Szedł panicz po naukę do grodu pobliskiego —
Wyprawili go rodzice, by w życiu doszedł do czegoś
Gdy szedł tak po gościńcu, dumając o przyszłości
Dopadli go znienacka — złupili bez litości
Ręce do góry! Daj całe złoto, które wieziesz ze sobą
Ręce do góry — bez siły lub przemocą
Ręce do góry! Daj całe złoto, które wieziesz ze sobą
Ręce do góry — bez siły lub przemocą
Minęły długie lata — i nie ma już gościńca
W tym samym teraz miejscu przebiega wzdłuż ulica
I tylko zbóje dalej, ubrani doskonalej
Czyhają na ofiarę, by złupić ją bezczelniej
Jak praca, to i płaca — gdy idziesz po należne
A zbóje eleganccy pokazują cię palcem
Słyszysz: „To nie przesada, tu z nami nie ma żartów —
Nasz wódz po ciebie przysłał, wyczyścić cię z zarobków”
Ręce do góry! Daj całe złoto, które wieziesz ze sobą
Ręce do góry — bez siły lub przemocą
Ręce do góry! Daj całe złoto, które wieziesz ze sobą
Ręce do góry — bez siły lub przemocą
Ręce do góry! Daj całe złoto, które wieziesz ze sobą
Ręce do góry — bez siły lub przemocą
Ręce do góry! Daj całe złoto, które wieziesz ze sobą
Ręce do góry — oddawaj…
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu