Tekst piosenki:
oddech moich aniołów spływa lodem w ich trzewia
na ich skrzydłach do pionu wznoszę się jak większość ziemian
cały w liściach gdy tonie skupiam szklarnię na filtrach
cały w szklance z betonu skupiam szanse na dnie wyjść na
wypad sobie na wypad wóda podwładnej
lubić chyba bycie lód to dla mnie zdrowe
nigdy nie żyłem zdrowo normalnie poprawnie
jestem typem który wód (?) kojarzy z płynną mnogą
oddech moich aniołów zmienia w gęsią mi skórę
pełznie kurwa konsekwentnie po strukturze kręgów
nie podchodź na skórze noszę ostre szpikulce
to silniejsze od ciebie potrafię cię zepsuć
jestem sekundantem czasów dziewięć minut to wieczność
nie mogę cofnąć zdarzeń tylko upływ ich mierzyć
nie mogę przestać myśleć o z tyłu wejść w przeszłość
gdybym zdołał pozdrawiam tym razem mogę nie przeżyć
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):