Tekst piosenki:
Przez szparę w parkiecie ujrzałem piekło,
Coś wyło tam wściekło,
Lecz mnie nie urzekło.
Cóż było mówić, diabeł ani pisnął,
Wrócił do siebie i czapkę nacisnął.
Sprawa oczywista,
Szatan jest sadysta.
A czemu niemiły, z jakiej przyczyny?
Sam może nieboże i nie ma dziewczyny.
Ci z nieba przez lufcik wrzucili mi haczyk,
że byłby etacik, może Mały Fiacik.
Lecz mają warunek i problem w tym,
że muszę być dobry, tylko nie wiem w czym.
Zresztą gdzie tam ja i duchowi atleci,
A w delegacji zwykle tęsknię do dzieci,
Poza tym brak w niebie sieci.
Nie mają tam sieci, a wielcy profeci.
(2x)
W piekle jakoś tak se,
Do nieba - dziękuję nie trzeba.
Co?
My źle pośrodku mamy?
Tu jest jak u mamy,
Jak u mamy tu mamy.
Raz i dwa, dwa i raz
I raz i dwa, dwa i raz
I raz i dwa, dwa i raz
Tu po środku jest w sam raz
Na dole wśród smoły,
Niezdaluchy i pierdoły,
Na górze Jezusy
I ich lizusy.
Tu jesteśmy wolni,
Tu nie mamy zwierzchnika,
Za to mamy kobiety,
A kobiety są pycha...
Raz i dwa, dwa i raz
I raz i dwa, dwa i raz
I raz i dwa, dwa i raz
Tu po środku jest w sam raz.
Tu jest jak u mamy,
Jak u mamy tu mamy.
(2x)
W piekle jakoś tak se
Do nieba dziękuję nie trzeba
Co?
My źle pośrodku mamy?
Tu jest jak u mamy
Jak u mamy
Tu mamy
Kiedy dramat w trakcie,
Nie myśl wiele o drugim akcie.
Diabeł jest głupi,
A chcesz aniołka, to ci tata kupi.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (5):
Nie o to chodzi. Autor tekstu nie krytykuje ani nieba, ani piekła, a już tym bardziej żadnej religii. Chodzi o to, że podmiot liryczny lubi ten świat, to, co go otacza, że ma tu wszystko i po prostu nie chce tego tracić. Prozaicznie, nie chce umierać. I nawet perspektywa nieba nie zachęci go do śmierci. Nie trzeba tu szukać pretekstu, żeby poczuć się obrażonym. I to nie jest piosenka dla żartu, jest śmiertelnie poważna, bo niezależnie od tego, co mi będą obiecywać, że zastanę po śmierci, ja stąd odchodzić nie chcę. Naprawdę tak ciężko to zrozumieć?
Pozdrawiam.
Pokaż powiązany komentarz ↓
Serdecznie pozdrawiam